Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Jak feniks z popiołów

Pokaż wątki Pokaż posty

Jak feniks z popiołów

Martka 22:54, 26 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
wiklasia napisał(a)


A jakby co, to zawsze można przekopać i od nowa zacząć.




Pomarańcz wśród zesłańców będzie ciekawy. Kroksomii nie miałam jeszcze okazji oglądać z bliska. Gdyby się nie sprawdziła, to słusznie przypominasz, co niby takie oczywiste, a jednak często umyka: zawsze można przekopać

Asiu, hakonechloa to miłość bez wzajemności i pełna dramatów Jednak jest kilka sadzonek, które rosną nadzwyczaj dobrze. Nie wiem zupełnie, o co chodzi. Nie napinam się już.
wiklasia 14:04, 29 sie 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Jesienne trawiaste "ogniska" zapłonęły

A żurawki po przenosinach się aklimatyzują
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Martka 16:02, 29 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Barony i rdesty podbijają nawzajem swoje notowania ale jeszcze bardziej to te wijące się rabaty z pionowymi akcentami trzcinnikowymi mnie zachwycają. Radośnie Wiklasiu, żurawki to często u Ciebie wędrują? One chyba lubią przesadzanie? U mnie były nieniestałe w uczuciach i porzuciły mnie, czy wrócą?…
wiklasia 17:01, 29 sie 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Sylwia - petsemon sosnowaty - istotnie roślinka warta zainteresowania. Niech ją tylko dorwę w swoje łapki to wsadzę jak nic.
Joann - niektórzy takie miejsca w swoich ogrodach nazywają: przechowalnik. Lądują tam rośliny, z którymi nie wiadomo co zrobić. U mnie dodatkowo są tam ciężkie warunki. Żadne puchy i piernaty, istna orka na ugorze. Kiedyś tam trochę końskiego .... powrzucałam, czasem węża z wodą skieruję i tyle.
Haniu - ja też pałam namiętnym uczuciem do tego pana. Mimo, że skrzypi, a może właśnie dlatego... Mam nadzieję, że bez szwanku przetrwa zimę na dworze (w nazwie wszak przymiotnik "zimowy" był, więc mam nadzieję, że poczuje się w obowiązku dać świadectwo, że zima mu nie straszna).
Na razie leję mu w stopy wody bez opamiętania.
Martko - wiadomo, wijąca rabata zawiera w swym składzie hakonechloe. Toż jakże by miała nie wywołać szybszego bicia serca Twego na swój widok ?
A żurawki rzeczywiście liftingu potrzebują jak Donatella Versace czy też inna celebryczka . Panny trochę zdrewniałe i skostniałe już były więc mam cichą nadzieję, że na moje zabiegi zareagują odmłodzeniem i przypływem wigoru.

Na rabatę kogiel - mogiel zaprosiłam kolejną łąkową osobistość.
Patrinii nigdzie w żadnym zieleniaku nie spotkałam, ale w pasie przydrożnym na czymś podobnym me oko zawisło. G lens podpowiada, że to dziki pasternak. Czas i okoliczności nie były nader sprzyjające by w stópki roślinie zaglądać czy też wysadzać egzemplarz z ziemi (by po korzeniu dokonać identyfikacji) więc oberwałam nasienniki i sypnę nimi po rabacie.
Ciekawe czy sukces mnie czeka czy porażka.
Wiosna pokaże.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Martka 20:22, 03 wrz 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Wiklasiu, niedługo to widok hakonechloa w Waszych ogrodach będzie u mnie wywoływał histeryczny płacz już powinien!
Eksperyment z nasionami to fajna sprawa. Oraz bardzo ekologiczne rozwiązanie. Gdybyś miała kryzys w przyszłym roku, to tu jest w dobrej cenie.
Popatrz na tę partinię:
https://orlaya.pl/strona-glowna/734-patrynia-driakwiolistna-patrinia-scabiosifolia.html
Tematy wiosenne zaczynają ostro wkraczać na wątki
wiklasia 23:55, 14 wrz 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Ogród puściłam samopas.
Nie plewię, tylko trawę skoszę od czasu do czasu i co najwyżej poziomkami się poczęstuję co to z krzaczków czerwienią na mnie spozierają.
O dziwo chwastów nie dostrzegam. Ciekawe czy nie rosną, czy to tylko ja tak wybiórczo patrzę?
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Martka 19:53, 23 wrz 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Samopas jest bardzo przyjemnym stanem funkcjonowania i ogrodu, i ogrodniczki
wiklasia 00:32, 24 wrz 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Hej Martka.

Hania delikatnie i subtelnie między wierszami namawia mnie od lat na drzewa.
Tak więc się zadrzewiam! I tylko buk wie z kim. A właściwie buków sześć.
Takie zwyklasy najzwyklejsze.
A wszystko dlatego, że mnie sąsiadka do tego niejako zmusiła.
Niektórzy z Was wiedzą, że szczerze nie lubię płotu, który stoi między ogrodem moim a sąsiadkowym - betonowy, prefabrykowany potworek. Sukcesywnie obsadzałam go bluszczem. Bo szybko rośnie. Bo mało wymagający. Bo zimozielony. Bo mikroklimat lepszy. I jeszcze kilka "bo". I tak od kilku lat cieszyłam się zieloną ścianą.
Ale ....
Od pewnego czasu zauważyłam również , że cosik mi ta ściana najpierw na omdlałą wygląda, by potem skonać w kilku miejscach.
Kiedy podeszłam do płota ujrzałam poobcinane pędy. I to nie końcówki pędów, a miejsca zdecydowanie niżej usytuowane...
I tak całe połcie bluszczu pousychały.
Ależ mnie wtedy sekator swędził, by pędy sąsiadkowej aktinii co to zaraz od dołu płotu przelazły na moją stronę również tak bezmyślnie potraktować.
Ale przecież aż tak nisko nie upadłam, by odgrywać się na roślinie za bezmyślność sąsiadki.

A wystarczyło przecież podejść, pogadać, wypracować jakieś wspólne rozwiązanie, a nie tak cichaczem zniszczyć bluszcza... i udawać, że nic się nie stało.

W związku z tym, w innym newralgicznym miejscu postanowiłam przesłonę z buków zawczasu zbudować. Znajomy ogrodnik świetnie wyprowadził buki w formie żywopłotu podniesionego i taki pomysł z zielonym parawanem zamierzam wprowadzić u siebie.

Dla tych co lubią pismo obrazkowe - zapraszam po weekendzie.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Gruszka_na_w... 14:25, 24 wrz 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
O! Buki!. Świetny pomysł.
Sąsiedzi to zawsze loteria. Czasem trafia się pusty łeb (los).
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Martka 21:21, 24 wrz 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Wiklasiu, a to dopiero historia pewnego płotu... Zastanawiam się, jak też ta sąsiadka musiała się natrudzić, by po Twojej stronie przycinać pędy, przechylała się przez beton? Żyrafą działała? Brzydko bardzo, ale na takie klimaty faktycznie trzeba postąpić, jak buk Kubie. Pokazuj po weekendzie Buki, nie Kubę

Z losu pustego uśmiałam się, Wiklasiu, Haniu, uwielbiam Wasze tekściki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies