Haniu znasz moją rozbiegówkę i czas dojrzewania we mnie pomysłów. Pewnie za dwa, trzy lata spojrzę na to miejsce i zakrzyknę: no przecież drugi grab tu potrzebny jak nic!
Joann- lubimy grać w badmintona, ot cała tajemnica, ale,ale ... jedna rabata będzie odrobinkę poszerzana, tak na jeden- dwa rządki wbicia szpadla, no i nowa skromniutka rabata przy bajzlowniku powstanie, właściwie nie rabata, a stanowiska na pnącza.

Wiklasiu, oj bujnie u Ciebie, zakątek z jeżówkami modelowy, super zestawienie Rdestu i Red Baron, trzcinniki mają już słuszną objętość, w ogóle trafione proporcje traw do kwiecia w Wiklasiowym ogródeczku

Rojodziejowa napisał(a)

Bardziej bym obstawiała krwawnicę pospolitą - lubi podmokłe łąki i przydrożne rowy. Sporo jej w mojej okolicy. Na łąkach wygląda cudnie

Asiu, to może się zgadzać Co ciekawe, w masie ma inny kolor, ciemniejszy niż takie pojedyncze krwawnice które widywałam w rowach, a o których od dziś wiem, że to krwawnice

Chciałabym na spokojnie popracować sobie wśród rabatek, a tu tyle spraw się nawarstwiło po urlopie i dzień coraz krótszy, i rzeczywistość skrzeczy ...

I jakoś tak wiosna była i już jej nie ma, lato przeminęło a teraz wrzosy zaczynają rozkwitać
U Was też zegarek się rozregulował i za szybko odmierza czas?

Niby mi się chce, ale zapału i sił brak, że o dawnym entuzjazmie nie wspomnę.

Plan na jesień jest:
- zakup buków do stworzenia parawanu (wybór padł na buki, bo na zimę pozostawiają liście i dają się formować i strzyc)
- powiększenie i roszady na rabacie zesłańców
- dokończenie montażu kratek dla pnączy i wsadzenie powojników w miejsce docelowe
- zamiana tataraku na róże (tak - kupiłam trzy krzaczki różane!!!) na stringową
- upolowanie skrzypu zimowego i obsadzenie donic
- podział seslerii na herbowej
- wymiana żurawek na bergenie pod wiśniami
- jukki się odrodziły więc i dalsze wykopywanie karp w celu ich eliminacji

no i wystarczy planów na tę jesień, bo i zadaszenie tarasu się szykuje ...

wiklasia napisał(a)

Chciałabym na spokojnie popracować sobie wśród rabatek, a tu tyle spraw się nawarstwiło po urlopie i dzień coraz krótszy, i rzeczywistość skrzeczy ...

I jakoś tak wiosna była i już jej nie ma, lato przeminęło a teraz wrzosy zaczynają rozkwitać
U Was też zegarek się rozregulował i za szybko odmierza czas?

Niby mi się chce, ale zapału i sił brak, że o dawnym entuzjazmie nie wspomnę.

Mogę się pod tym podpisać. I jeszcze, że po urlopie bardziej jestem zmęczona niż przed... jak to się stało, nie wiem...

Jako że najpewniej masz dzisiaj imieniny życzę ci wszystkiego najpiękniejszego najzieleńszego i najbardziej Kwitnącego

Tymczasem dla ciebie Paprotka bo tylko tym dzisiaj dysponuje

Dziękuję Johanko

Wiklasiu, kwiatki dla Ciebie
Twoje plany na jesień pękają w szwach Niezależnie od tego, ile punktów zaliczysz, to i tak będzie wiele powodów do radości, bo ogród już jest, cieszy, życzę Ci, aby był miejscem szczęśliwym i cieszył wtedy, gdy energia i zapał kipią, ale też gdy przygasną. Niezależnie od stanu gotowości do prac niech cieszy Wszystkiego dobrego, Wiklasiu!

Dziękuję Martko . Niech się spełni.

Melduję, że:
rabata zesłańców poszerzona, a roszady poczynione,
tatarak ustąpił miejsca różom
jedna z donic obsadzona.

Nie jest źle.