W moim ogrodzie w zupełnym zapomnieniu rosną 3 laurowiśnie. Przywiozłem je z Niemiec kilka lat temu. Tak jak pisała p. Danuta, nie darzę ich większym sentymentem z powodu wiecznego wymarzania i odbijania praktycznie od zera. Dziś jednak zerknąłem jak wyglądają i mają się całkiem dobrze. Może warto byłoby je przykryć, a na wiosnę spróbować doprowadzić do ładu? Jak należałoby je przyciąć żeby ładnie się zagęściły?

O 1/3 skrócić. to odporniejsza odmiana 'Otto Luyken'

Można spytać po czym poznała Pani jaka to odmiana? Nawet nie widziałem, że są różne odmiany. Wszystkie gałązki przyciąć o 1/3? Ciąć wiosną?

Po kształcie liści, ma wydłużone, w dawnych czasach z 20 lat temu sadziłam sporo laurowiśni.

Czy wszystkie gałązki? Wszystkie, a jaki kształt chcesz uzyskać? kuli, sześcianu formowanego czy nieregularny?

Głupio będzie wyglądało jak przytniesz 6 a dwie zostawisz, na logikę trzeba tu brać i poczucie estetyki

Jeden krzew jest rozczapirzony, drugi foremny, każdy tnie się inaczej. Także każdą gałąź tnie się inaczej bo one przecież nie są równe. Tylko nie odmierzaj centymetrem tych 2/3 a tnij równo z wyczuciem, na wiosnę.

Sadzonki były podobno zrobione z tej rośliny:



Chyba za wysoka na 'Otto Luyken'?

Nie wiem czy za wysoka.

Tutaj są odmiany laurowiśni, patrz i porównuj, ja przecież tych sadzonek nie pobierałam, więc nie widziałam rośliny matecznej, patrzę tylko na to co podałeś. Na pewno rośliny z sadzonek (rozmnażanie wegetatywne) to to samo co roślina mateczna. A jaka jest roślina mateczna? Być może normalna, zwykła Prunus laurocerasus.

Mam pytanie czy na formalny dość wysoki żywopłot odmiana laurowiśni Etna będzie dobrym rozwiązaniem? Jeśli nie to jaka inna.

Myslę, że za mała, za niska, skoro nadaje się nawet do pojemników, wybierz po prostu gatunek Prunus laurocerasus, nie żadną odmianę.

Pani Danusiu,
To piękny rząd w którym się zakochałam - zdjęcie zrobione w Berlinie i pytanie czy na śląsku ma rację taki żywopłot? Dla mnie alternatywa dla żywotnika za którym nie przepadam.

Polska nie ma odpowiedniego klimatu na wysokie żywopłoty z laurowiśni. W duży mróz zmarznie wszystko to, co wystaje ponad warstwę śniegu. Będzie rosło np. 10 lat, a potem zmarznie. 10 lat na marne będzie. Zaczniesz od nowa, czyli z poziomu ziemi.