Wiesz co Tosia, dojrzewam u siebie do myśli żeby wywalić swojego świerka zwykłego. Tego co w zeszłym roku przycinałam. A może to było w tym roku? Tego z krzywym pieńkiem. Rośnie mi ni w kij ni w oko. A i uroda nie powala.
Myślę, po Twoim wpisie, ze nie będę żałować.
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie
JoannoDe, powiem ci, że gdyby to tylko było mozliwe to swojego zwykłego świerka bym wywaliła w radosnych podskokach - płytkie korzenie i ich kłębowisko w promieniu kilku metrów. Te korzenie wrastają w inne rośliny. Wraz z eMem czekamy tylko na sprzyjające okoliczności. Szczerze tego świerka nie znosimy z racji estetyki i chorób. Niestety teść sentymentalny człowiek i nie widzi problemów, a tworami ochojnikowymi zachwyca się, bo to takie ładne szyszki
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
A na poprawę nastroju:
ostatnio tak oświetlony był sad a potem wyszła tęcza....
Przyznam sie, ze pierwszy raz widziałam taki łuk, nie objęłam go aparatem
Oooocho, to dziękuje bardzo takiego drzewisza każdą gałązkę przebierać - do serbów mam dostęp - muszę się umówić na kopanie....Przy okazji posadzę je jeszcze dalej od płotu - 3m - będzie chyba ok?