Asiu na żółto fajnie przebarwia sie tulipanowiec i platan. To drzewa o dużych liściach, w sezonie są mocna przesłona. Platan jest solidniejszy i ma piękna kore . Tulipanowiec bardziej kruchy.
Moze klon pospolity? Moj Golden globe po 10 latach jest ogromny i dobrze przesłania. Zrobilam mu dokumentację jesienną to możesz zerknąć. Ładnie się przebarwia. Niemniej mam ostatnio problem z drzewami kulistymi. Są ładne w mlodosci, niestety np ogromna kula po latach jest trudna kompozycyjnie. Przytłacza rabate. Stąd chyba lepsze drzewa o luzniejszej, bardziej naturalnej koronie.
Albo gaik brzozowy z doorenbosow. Szybszy efekt tylko liście mniejsze. Jedna brzoza też wyglądałaby ładnie ale przy tylu sosnach mimo jasnego pnia troche zginie. Mam dojrzale sosny, niestety z wiekiem uroda nie grzesza. Stąd gaik brzozowy mógłby je kiedyś zastąpić. Przepraszam za taki czarny scenariusz ale po fascynacji sosnami z wiekiem mija mi miłość do nich. W tym roku straciły tyle igieł ze na wiosnę z dwoma na pewno się żegnam.
Buki też super trzymają liście i są bardzo gęstą przesłona. Mam kilka, też możesz u mnie zobaczyć jak po latach wyglądają.
Rozpisalam sie, ale sadzenie drzew to Asiu temat do dłuższego zastanowienia. Wszystkie młode są śliczne, niestey po latach mogą nas zaskoczyć ☺

Asia podglądam cały czas i czytam dyskusje

Princeton Gold jest zawsze dekoracyjny i kolorystycznie stabilny. Albo bordowego klona Crimson i tym podobne. Tam trzeba duże, ładne drzewo, żeby przyciągało wzrok i dało odpór brzozom i sosnom.

Tulipanowiec fajny, choć egzotyczny, a kora platanu - ją trzeba lubić.

Albo gaik z brzóz, wtedy może być nawet bukiet brzóz.

Brałaś ligustr pod uwagę, a co sadzisz o tawule szarej?
Piekny bały deszcz wiosną, ładne tło od wiosny do jesieni, zimą ptaki mają się gdzie schować i szybko rośnie, a w razie czego można odmłodzić przycinając do zera po iluś tam latach.

Z drzew cudny jest dereń skrętolistny, ale on chyba duży nie rośnie, pięknie na tle sosen by wygladał, tylko nie wiem jak z brzozami zagra czy by go było widać. Klon ussuryjski jest prześliczny, ale w czerwienie idzie to prawda, w pomarańcze idą u mnie tulipanowce.

Z drzew ślicznie przebarwiają sie derenie jadalne i ładne cały rok, a do tego może byc drzewem wielopniowym.


Z krzewów jeszcze mi pigwowce i obiela do głowy przyszły. Pigwowiec pieknie kwitnie wiosną, potem sąś owoce na nalewki i forma kulista( u mnie)

Pewnie, próbuj. Ciekawa jestem jak Ci się spodoba. On nie jest taki regularny, często rośnie jak sam chce. Troszkę go można podcinać. Ja tak robiłam i co prawda efekt był różny ale warto go mieć moim zdaniem

Prawda jest taka, że brałam pod uwagę, że te sosny może kiedyś znikną. M sam kiedyś napomknął o wycięciu ale póki co są i chyba jeszcze zostaną. Jakoś tak przyzwyczaiłam się do nich i spróbuję je trochę złagodzić, zamaskować, zwał jak zwał. Zajrzę do Ciebie wieczorkiem na pewno. Chyba jednak wolałabym tam klona, nie koniecznie kulistego. Ten Princeton Gold chyba nie rośnie tak kuliście. Może początkowo ale sądząc po fotkach w necie z wiekiem nabiera chyba bardziej swobodny pokrój. Może się mylę

Asia czytam całą burzę mózgów ….na pewno wybierzesz coś co Ci będzie odpowiadać a planowanie i myślenie o ogrodzie pomaga w wielu sytuacjach -przynajmniej dla mnie ….więc zajmuj głowę i trzymam kciuki za całokształt
buziaki
ps.to jest moje ulubione motto ….wisi mi na ścianie i staram się do niego stosować …..


jeśli chcesz to pisz i zaraz wywalę ten obrazek