Mam go i bardzo go lubię. U mnie też rośnie na patelni i jak na drugi sezon, nie widziałam, żeby go przypalało słoneczko...tak jak to Ewcia napisała ma stabilny ten kolorek przez cały sezon, może gdzieś ta żółć się troszkę w tej zieleni pokazuje, ale jest śliczny Asieńko trzymam mocno kciuki... buziaczki
Chyba jestem dzielna, z resztą teraz już mi łatwiej jak wiem coś więcej. Po fatalnym początku mimo wszystko może nie będzie aż tak strasznie. Mam trochę żal do lekarki, która zmroziła mnie takimi wiadomościami nie do końca sprawdzonymi, chyba nie tak powinno się postępować. Nic, najważniejsze, że nie jest tak źle jak prorokowała