Jak tam u Was, leje?


Ja jak na nieszczęście akurat mam urlop i żeby już całkiem go nie stracić na patrzenie na ogród w deszczu trochę przesadzanek zrobiłam. Jeszcze nie wiem czy ostatecznych ale póki co tak ma być.
I tak dereń pagodowe variegata wylądował na cypelku przed kwaśną rabatą. Miał być przed świerkami ale nie do końca mi tam jednak się widział. Tam poszedł klon Crimson Sentry, który wegetował chyba że trzy lata w donicy, kupiony pod wpływem impulsu

. M w końcu odetchnął, że znalazłam mu miejscówkę bo jego zadaniem było podlewanie go w tej donicy.
Spod derenia muszę przenieść zestaw hortek Bobo z bodziszkiem bo teraz mi tam nie pasuje, pójdą pod tego klona a na cypelku pod dereniem chcę jakieś jednogatunkowe nasadzenia poczynić i chyba będą to trawy i kulki cisowe(nuda ale lubię

) albo paprocie, albo... nie wiem, rozmyślam, oglądam inspiracje i jeszcze żadna lampka mi się nie zaświeciła
Jest to początek zmian na kwaśnej, która całkiem mi nie leży. Muszę tam ograniczyć gatunki koniecznie, tureckie dywany stanowczo mi u mnie nie pasują, dziwne bo u innych mi się podoba mnogość gatunków
Kilka zdjęć kwaśnej na tę chwilę. Uważniejsi zauważą kikuty drzew za ogrodzeniem, wciąż są i nie wiem kiedy znikną. Nie mogę się doprosić by ktoś przyjechał i to wyciął. Trochę nie mam czasu na ten moment by szarpać się z tym.
Tu wspominany cypelek z dereniem. Muszę to co pod nim wysadzić