Bezwzględnie musisz go podzielić. Ja poczekałabym na pierwsze kiełki na wierzchu, żeby wiedzieć jak ciąć i nie uszkodzić nadmiernie. Ale ten miskant to taka potęgą, że chyba możesz go porąbać szpadlem na części już teraz. Tylko nie wyjmuj z ziemi od razu całości, bo może przemarznąć zanim uda Ci się tę ilość obrobić. Możesz kawałkami po poprzecinaniu szpadlem.
Jeśli jeszcze nie dzieliłaś miskata, to uprzedzam, że będzie diablo ciężko.
Jak podzielisz na mniejsze kawałki możesz ziemię wytrząsać albo wypłukać mocnym strumieniem wody.
Na moje oko, to wyjdzie z tego z 8-10 pokaźnych kęp.
Ile lat on tak sobie rósł? Moje po 3 latach znowu będę dzielić. UF, jak pomyślę jak to robota.......
____________________
Kasia