To jest fajny pomysł: ciurkadełko pod magnolią będzie fajnie wyeksponowane, widoczne z każdej strony, blisko altanki.
Tylko jednego nie jestem pewna: czy to miejsce nie zrobi się za bardzo... naćkane? wszędzie są duże przestrzenie - wszystkie rabaty są duże, a ta jedna taka nieproporcjonalnie mała. boję się że będzie wyglądać wciśnięta trochę na siłę.
Przespałabym się z tym pomysłem, dopóki nie wyprowadzisz tych rabat zgodnie z planem i dopiero wtedy bym się przymierzyła.
Tylko nie wiem czy się da, bo do pompy przecież prąd trzeba doprowadzić...
W tym trójkącie pomiędzy wejściem, jabłonką a garażami?
Tak naprawdę tego miejsca dokładnie jeszcze nie omawialiśmy, ale mam nadzieję, że namówię Asię na wybrukowanie całego tego terenu, albo na wysypanie żwirem, i zrobienie w nim nieregularnych "dziur" na rośliny.
Coś tam przy samej bramie chcę wsadzić tylko a przykomórkach i garażu raczej nie. Muszę tam zostawić miejsce na wjazd. To już chyba na koniec pomyślę . Trzeba tam jakąś nawierzchnię zrobić .
No właśnie też obawiam się tam naćkania . Elementu wodnego też nie chciałabym strasznie mikroskopijnych rozmiarów więc może to tam kiepsko wyglądać.
Hi,hi nawet nie wiecie jak bardzo ją bym tam chciała wybrukować tylko póki co finanse mi nie pozwalają. Ale coś tam kiedyś trzeba zrobić bo tak jak teraz to fatalnie jest.
Coś tam wymyśliłaś Asiu?
no właśnie więc tam też będzie jeszcze trawnik ?czy jest? Warto by było to nanieść na plan bo tak naprawdę wtedy wyjdzie czy jest spójnie. Myszka miki fajna ale co dalej?
Aniu,masz rację. Ta część przy samym domu jeszcze nie ruszona planowo i szczerze to dla mnie Himalaje . Chciałabym mieć tam coś zielonego bo widzę to przez okno cały rok. Jednocześnie jest tam wjazd do garażu i niewiele miejsca. Niestety kompletnie nie mam pomysłu co i jak.
Właśnie przyszło mi na myśl jak tak teraz patrzę na te rabaty że nawet dobrze się złożyło. Na obecnych rabatach mam niezły przechowalnik i mogę później to wszystko przenieść na nowe i dopiero zlikwidować i trawkę posiać. Nawet mi to pasuje
Cieszę się razem z Tobą
Powiem Ci, że szacun za to wytyczenie i że bierzesz na siebie od razu taki ogrom prac i taką rewolucję. Ale z drugiej strony szast, prast i będzie po krzyku