Kasiu

Carex pójdzie na front . Pod sumaki i w okolicy niwaka.

Jola

Strach pomyśleć czym to się mogło skończyć. Na szczęście skończyło się na strachu i niewielkich uszkodzeniach.

Asiu

U nas tylko potłuczony reflektor na szczęście
Z tymi różami to żaden mus,mogą być ale nie koniecznie i jeśli już to takie głupooporne bo dla mnie temat róż to ciągle kosmos .
Chodzi mi po głowie żeby gdzieś tam coś wyższego posadzić tak żeby trochę zasłonić to co dalej ale szkoda mi słonecznego miejsca. Tam w zasadzie dużo światła jest i dopiero sam róg domu ,pod orzechem z cieniem.

Asia - współczuję spotkania z dzikiem ja mialam z sarną i RYSIEM!!!! lekko go puknęłam ale do dzisiaj mam wyrzuty sumienia i myśli czy przeżył

Cale szczescie, ze wszystko skonczylo sie w miare dobrze

Kawa napisał(a)

Asia - współczuję spotkania z dzikiem ja mialam z sarną i RYSIEM!!!! lekko go puknęłam ale do dzisiaj mam wyrzuty sumienia i myśli czy przeżył

Właśnie zdałam sobie sprawę z tego ,że nie wiedziałabym co zrobić gdybyśmy tak tego dzika uśmiercili albo zranili tak mocno. Co się robi w takim przypadku?

Tutaj dzwoni sie do lesniczego, jakiegos nadlesnictwa i oni juz sie tym zajmuja. Ewentualnie mozna do policji zadzwonic. Tam tez juz wiedza co i jak, i gdzie.

ja dzwoniłam do nadlesnictwa i przyjechał leśniczy i zają się sarną
ryś uciekł do lasu

Anda napisał(a)

Cale szczescie, ze wszystko skonczylo sie w miare dobrze

Jechaliśmy wolno i pewnie dzięki temu

Kawa napisał(a)

ja dzwoniłam do nadlesnictwa i przyjechał leśniczy i zają się sarną
ryś uciekł do lasu

Tak bym pewnie zrobiła i ja

Asiu, wiesz, że osobiście nie jestem miłośniczką róż (za dużo roboty) i jestem ostatnią osobą (no, może oprócz Toszki), która by Cię do nich namawiała. Ale w tym miejscu mi pasują.

Spojrzyj na zdjęcia tego ogrodu.

Rzadko kiedy jest okazja zobaczyć ogród we wszystkich porach roku (poza forum). Zwłaszcza mało widać wiosennych zdjęć tych aktualnie modnych bylinowo-trawiastych rabat.
A właścicielka tak fantastycznie skomponowała ogród, że w każdym sezonie coś ciekawego się dzieje. A na przełomie wiosny/lata, najciekawsze są właśnie róże.

Więc tak sobie myślę, że ze dwie, trzy sztuki mogłabyś na tą rabatę dać. Jakieś wysokie pomiędzy okna. I do tego ze dwie, trzy niższe. Do tego szałwia, kocimiętka, czosnki, trochę buksów. Bliżej orzecha może kalina?

Tym sposobem, wiosną patrzyłabyś z okien na kwaśną rabatę pod ogrodzeniem, potem - pachnące róże pod samymi oknami, a potem - hortensje i trawy na okrągłej. Czy nie byłoby pięknie?

Róże będą?
Masz tam słońce od rana?