Kolejna samosiejka. Nigdy nie było na mojej działce krwawnika. Nie wiem skąd się wziął. W każdym razie zostaje, bo mi się podoba. Mam dwie kępy sięgające pasa.
Widziałam gdzieś kiedyś zestawienie tegoż zwykłego krwawnika z rozchodnikami. Było cudne i .....idealne na moje piaski
Basiu miałam pięć torebek z nasionami. W tej chwili zakwita mi różowa, różowo-czerwona, łososiowa i czerwona. Ta która miała być fioletowa w pękniętym pąku wygląda na różową.
Może kwiatek ze zdjęcia z poprzedniego wpisu to zapowiadany fiolet? Jeszcze kilka dni i się wyjaśni.