Byłam u ciebie Basiu na początku, potem miałam odwyk od forum, a teraz juz jestem
kotek się normalnie uśmiecha
U nas wieje, w końcu 5 na plusie, ale jakoś wydaje się chłodniej.
Irenko, cieszę się, że do mnie zajrzałaś. U nas podobnie z pogodą, wyszłam dziś do ogrodu w poszukiwaniu oznak wiosny, ale niewiele znalazłam, bo śnieg jeszcze zalega. Za to mój pies załapał pierwszego w tym roku kleszcza. Pewnie w trawach na łące. Ale żeby o tej porze roku?! No i trzeba będzie już wetrzeć kropelki.
Pozdrawiam.
Jestem Basieńko, wczoraj moje kokardy już odjechały i w domu zapanowała cisza. Przez tydzień potrafiły narobić dużo zamieszania i bałaganu, mam nadzieję że do świąt uda mi się to wszystko ogarnąć.
Za oknami nadal biało i zimno, chciałoby się pogrzebać już na rabatkach ale wiosny jeszcze nie widać
Co do kotów to szybko dadzą znać gdzie wolą mieszkać. Okolicznego dachowca tylko raz wpuściłam do domu, potem przez długi czas dało się słyszeć jego serenady pod drzwiami.
Basiu, kontynuuję śledzenie Twojego ogrodu. Cieszę się że poznałam Twoje wnuki. Fajne spotkanie ogrodomaniaków. Podoba mi się oryginalna donica z pniaków drzewa. W ogóle podobają mi się dodatki w ogrodzie. Fajna ozdoba na pelargonie (choc czerwone). Oczywiście mam kolejne pytanie. Na zdjęciu masz piękną zieloną obwodkę. Co to za roślina? Idę dalej Cię śledzić...
Tak, najazd wnuków potrafi narobić sporo zamieszania, wiem coś o tym. Ale fajnie, że są.
Co do kocicy, to znalazła się u nas w ten sposób, że któregoś dnia po prostu przyszła i postanowiła zostać. Ja tylko nie miałam sumienia jej przeganiać. I tak oto stałam się jej właścicielką kota.
Elu bardzo mi miło, że postanowiłaś prześledzić mój wątek, całe szczęście, że jest stosunkowo krótki. Ta roślinka, o którą pytasz to chwast, liście jakby bodziszka, przebarwiają się nawet na czerwono jesienią, ale kwiatuszki niemal mikroskopijne i nieciekawe. Za to rozsiewa się jak szalony, nie mam już sił z nim walczyć. Na tej fotce ładnie wstrzelił się w brzeg rabatki, przez chwilę robił za obwódkę. Na wiosnę zapewne odrośnie, bo nawet wyrwany odrasta z resztek korzonków.