Ja już w sen powoli zapadam i męczę się okropnie. Nie mogę w ogrodzie pracować, po powrocie z pracy już ciemno prawie. trochę grzebnę w sobotę, ale inna robota zazwyczaj czeka i duuupa.
Dobrze że święta zapasem mogę się wyżywać przy tworzeniu ozdób.
U mnie leżą liście na trawniku, o syfie w rabatach nie wspominam... Związałem resztę miskantow i zająłem się dekoracjami świątecznymi - nie będę marznąć przy sprzątaniu liści
Ja dzisiaj trochę ogarnęłam ogród. Pościnałam suche badylki szałwi omszonej i marcinków, przyciełam wielkie stare krzaki róż itp itd. W tygodniu po pracy ciemno, smutno. Chyba urlop wezmę na przekonanie rabat