Patrząc na nadchodzący atak zimy ciężko sobie wyobrazić kwitnienie czegokolwiek
Ale zgadza termin wertykulacji pokrywa się z terminem kwitnienia forsycji... standardowo ziemia nie może być zmarznięta, ani rozmokła...
U nas eM się tym zajmuje, bo to praca nie na moje wątłe nadgarstki

ja tylko grzeczne chodzę za nim z kosiarką i zbieram co wyrzuci wertykulator... od kilku lat nie bawimy się w wygrabywanie, bo to także energo i czasochłonne. Zamiast "na krzyż" wertykulujemy trzeci raz jak dużo suchych źdźbeł
Jak dla mnie zajęcie mało przyjemne, ale to znak, że idzie zielone