Matko, post mi wcięło, i to taki po którym będzie dużo postów, zdań itd, czy warto się narażać na nerw, skoro forum ma być przyjazne, uczące..najwyżej sobie odpuszczę na kilka miesięcy...
W tym wypadku warto.
Eluś, akurat u Ciebie, jak na Hawajach, gorąco, a u nas już na minusie

Co do traw...Toszka..guru, Pestka...z doświadczenia, obie w sumie mają rację, ale stoją po przeciwnych stronach, jak to w Polsce bywa

Po pierwsze, trawami zainteresowaliśmy się od ..no dumam, najwięcej 9 lat, nie więcej, prekursorką była Danusia, to u niej w Bukszpanowym je po raz pierwszy podglądaliśmy, potem raczyła nas wiedzą zdobytą na wyjazdach, mieliśmy opisy tych traw, które poznała..i tak się zaczęło z trawami na forum i w Polsce.
...a potem...moda, kto i jak chciał, opisywał, publikował... stąd te same trawy pod różnymi nazwami...
Moje trawy najstarsze mają niebawem 9 lat, różne, stanowiska odmienne nawet dla tych samych traw..to decyduje o tym, jak rosną, jak wyglądają.
nie czułabym się pewnie pisząc o trawach, gdybym nie miała tyle odmian, nie pożegnała wiele, właśnie ze świetnych opisów, w tym p. S.
a nawet szkółkarze, nie mogą dać gwarancji...bo z ogrodem..to jak z wygraną w LOTTO?
Nie zastanawiałam się ile mam gatunków, ile pożegnałam, może mój błąd, ale raczej nie, wiem co warto mieć, znam warunki, opcje na każdym stanowisku, to jest gwarancja, że coś można komuś doradzić.
I tak nawiasem...trawa słoniowata Vertigo, jest tylko i wyłącznie jednoroczna, 10 prób przechowania, zawiodło, czemu, kto to wie...pewnie, sorry- taki klimat, kwitła u mnie raz, beznadzieja, liczą się tylko liście. Rozplenica Rubrum, 3 lata prób przechowania, w tym w szklarni, bez powodzenia, siew, bez sensu, co rok 2-3 kupić, i tyle.
Testuję 3 nowe odmiany, zobaczymy, jak klimat, ziemia, i podlewanie

aha, pampasową rosnącą mam od 7 lat, nie kwitnie, ale żyje, po raz 5...rok, mam znowu,bo chce osiągnąć taką, co mi w gruncie zakwitnie i przetrwa

..no to teraz gromy będę zbierać..
Ela pozdrawiam, ogród i spojrzenie na niego, takie jak lubię