Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ptasi gaj

Pokaż wątki Pokaż posty

Ptasi gaj

ElzbietaFranka 20:56, 25 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13865
Drimeth napisał(a)

Podłączam się pod pytanie.
Kasiu, zdradzisz jeszcze namiary na ten ogrodniczy w Górze?



Jadac ul Pulawska od Piaseczna po lewej stronie masz "Melona" tam tez wszystko jest. Chyba, ze mieszkasz blizej Gory.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
ElzbietaFranka 21:31, 25 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13865
Kasiu walcz nie poddawaj sie psikaj czy podlewaj naprzemiennie srodkami.
Ja zawsze sprawdzam sklad danego specyfiku jak taki sam taki sam to nie ma sensu naprzemiennosc.

Mnie sie wydaje, ze ta sosna zasuszona w zeszlym roku.
U mnie tez od strony poludniowej tuje marnie wygladaja opadziny od groma jak nigdy. Jeszcze blisko mam posadzone ok 2 m brzozy a to pijawki. Mam kropelkowe podlewanie ale to za malo widocznie.
Tam gdzie wiosna tuje staly w wodzie pieknie rosna bo mialy dlugo duzo wilgoci. Wiec juz je pryskalam aby je pobudzic do wzrostu. Jak nie bedzie padac musze je podlac.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
pestka56 21:36, 25 mar 2019


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4460
Annak, Drimeth, biorę konewkę – 10 litrów wody i 30 g siarczanu. Tę porcję rozlewam na powierzchni około metra kwadratowego. Tylko pamiętajcie, że jeśli to nie jest gwałtowna potrzeba zakwaszenia, to trzeba podzielić te 30 g na dwie części. Jedna już teraz, bo ostatnia chwila i drugie 15 g na początku czerwca. Ilość wody niezmienna, czyli 10 litrów na każdy metr kwadratowy. Bo tu chodzi tylko o przeniknięcie siarczanu nieco głębiej w ziemię.
Uważam sposób z podlewaniem za znacznie wygodniejszy od rozsypywania nawozu i przegrzebywania ziemi. Szczególnie jeśli roślina, jak mój największy rh, jest jak półkula z gałęziami i liśćmi od samej ziemi. Chyba musiałabym się pod niego wczołgać

W Górze są 2 sklepy ogrodnicze. Oba czynne także w soboty.
Pierwszy (1 na planie) ten znakomicie zaopatrzony w środki ochrony i nawozy jest na Sajny przy placyku-skwerze między największym w Górze kościołem a Strażą Pożarną. Bardzo wygodnie, bo można podjechać samochodem pod samo wejście i zawsze jest miejsce. Właścicielka doskonale zna się na tym co sprzedaje. Jest wybór i zamienniki też.
Drugi (2) jest blisko poczty na Kalwaryjskiej. Jest też w miarę dobrze zaopatrzony, ale bardziej pod małe ogrody. W nim kupiłam Promanal i Previcur w większym opakowaniu, których ten bardziej rolniczy nie miał.

____________________
Kasia
pestka56 21:43, 25 mar 2019


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4460
Ela, a widziałaś zdjęcie pnia? Tam się dzieje niedobrze. Ale myślę, że tu różne sytuacje mają znaczenie. Susza na pewno. Poza tym doczytałam się z dużym zdziwieniem, że wejmutki wolą ciut kwaśniejszą glebę, a ja o to nigdy nie dbałam. Kupiłam świeży płyn Helliga i jutro będę sprawdzać. Osłabiona sosna słabiej się broni. Będę oprócz walki z grzybem, także karmić miksturą Bogdzi.

Przy okazji... Opryskiwacz ze zdjętą końcówką świetnie sprawdził się przy podlewaniu wejmutki. Z konewki za dużo się leje. A lancą można bardziej równomiernie.
____________________
Kasia
ElzbietaFranka 22:31, 25 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13865
Widziałam Kasiu to jest normalna żywica utwardzona taka się z sosem ulewa.
Ale gdzieś powstała rana w drzewie. Tak sobie myślę czy tam jakieś robaki się nie dostaly. Np jakiś kornik spróbuj trochę kory w tym miejscu odłamać nic się nie stanie zasmarujesz maścią z środkiem przeciwgrzybiczym.
Mozna w tym miejscu jeszcze pien pomalować z dodatkiem środków grzybobójczych i od robactwa.

Miałam kiedyś problem z brzoza miała nadrzerke na pniu i ciągle oskoma się wydzielała zerwałam korę a tam jakieś białe robaki i mrówek pełno sporządziliśmy miksturę z farby emulsyjnej dodałam środki od grzyba i robactwa "poliset" poprawilam za tydzień odczekaniu i po jakimś czasie dziurę zakleilam maścią i pięknie rośnie a myślałam że będzie z nia koniec.

Internet to potęgo wszystkiego się dowiesz trzeba tylko chcieć się dowiedzieć nie trzeba specjalnie dużego intelektu.

Zaraz jeszcze w necie zajrzę co by tu jeszcze zrobić.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
ElzbietaFranka 22:40, 25 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13865
Kasia jeszcze raz się przyjrzałam pienkowi koniecznie musisz odłamać trochę kory po lewej strony foty to ciemniejsze miejsce. Bo tam jest kilka miejsc z żywicą 3 ale ona się wydziela chyba po ulamanych gałązkach.

Wejdź jeszcze raz i odłam korę zobacz co tam się dzieje.

Wstaw fotkę u mnie jak chcesz. Ja leczę na odległość będzie mi lepiej nie przeskakiwać z wątku na watek z tabletu.


Kasiu przeczytaj o rdzy wejmutkowo-porzeczkowej ciekawe artykuły.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
pestka56 23:00, 25 mar 2019


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4460
Elu, jutro się tam wczołgam i porobię więcej zdjęć. Mnie najbardziej niepokoi to takie białe budyniowate.
A pień pomaziałam cały naokoło przeciw grzybicznie ile mogłam sięgnąć.
____________________
Kasia
ElzbietaFranka 00:06, 26 mar 2019


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13865
Kasia a dlaczego nie obetniesz od spodu jednego wieńca gałęzi. Męczysz się z wejsciem daj żyć zaraz bym to wyciela.
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
pestka56 01:25, 26 mar 2019


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4460
Bo to ładnie wygląda. A przynajmniej wyglądało
____________________
Kasia
zawitka 08:57, 26 mar 2019


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14050
O dobrze że weszłam do Ciebie idę zaraz ratować swego rodka jeden coś mi zaczyna chorować .Ja kiedyś ratowałam sosnę po pęknięciu przy wiosennym mrozie .pękło potężne drzewo na ok 1,5 metra od ziemi w górę i wgłębienie miało u podstawy ok 4 cm.W ranę smarowałam czym się dało kilka dni i p grzybom i robalom a żeby soki nie ciekły to i silikon wpychałam głęboko żeby nie ciekły soki .Uratowałam ale trwało to ze 2 lata.
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies