Aurelllia napisał(a)

Rzeki krokusowe i te kępy w trawniku akie duże okazy

Wlasnie takie okazy najladniensze krokusy. A ja zawsze mam szczescie trafić na te mniejsze. Na tej lące sa caly dzien w sloncu jak swieci.

Działałam dzisiaj chyba wytnę wszystkie berberysy drugi dzień je przycinam. Kolce mają i mam ręce skaleczne. Dużo zrobiłam i jestem wykończona jutro dalszy ciąg jeszcze trochę cięcia sprzątnięcie i później odkurzanie żwiru.
W sobotę oprysk promanalem i cięcie kurników, przycięcie kul i choin kanadyjskich.
Praca non stop.
Od wtorku chwilowe załamanie pogody - śnieg.

Możemy sobie podać ręce, też wykończona jestem, ale jeszcze zapał jest ręce mnie drętwieją od cięcia, kolejne trawy wykopie i rozdam

Widziałam u mnie na działce wiewiórkę wystraszyła mnie przed chwilą, aż do domu przyleciałam. W pierwszym momencie myślałam, że to tchórz, łasica ale wióra uciekła do sąsiadów na drzewo i skakała po drzewach. Cieszę się.

Mam nadzieję w moim najbliższym Promanal mają, bo właśnie odkryłam, że ledwie na dnie butelki mam ciut.
Oglądałam 5-metrową lancę do Kwazara i chyba kupię

Ja tam działam piękna pogoda zaraz będę pryskać iglaki.
Trawa się ziekeni.

Dostały jeść dzisiaj



Polibin ma już paczki kwiatowe

Rdh Helsiński University z natury ma jaśniejsze liście



Już fruwają cytrynki też widzialam

pestka56 napisał(a)

Mam nadzieję w moim najbliższym Promanal mają, bo właśnie odkryłam, że ledwie na dnie butelki mam ciut.
Oglądałam 5-metrową lancę do Kwazara i chyba kupię

Kasiu też mam 15 litrowy nie wiem jakiej firmy cytrynowo czarny na plecy.
Promanalu 20 ml na 1 litr wody. Też mam lancę długą i przyciskam samo leci tylko wajchą pompuję. Kupiłabym spalinowy ale to ciężki aparat już zaglądałam nie na moje plecy.
Opryskałam dzisiaj wszystkie świerki, modrzewie i cisy i jeszcze tam jakies niskie bo zostało trochę to nie zaszkodzi. Dwa zbiorniki plecy i ręka boli.
Tak mi dobrze szło, że opryskałam też tuje dolistnie nie wiem czy nie za wcześnie, ale trudno najwyżej jeszcze raz opryskam.

Nawiozłam wszystkie różaneczniki i podlałam, bo co tu dużo mówić nie jest za mokro ładnie wyglądają.
Tylko jeden rododendron (na odludziu) ma liscie oklapnięte jakis nie taki jak inne. Podlałam Previcurem może fytoftoroza go złapała a to piękny rododendron "Helsinki University". W dobrej ziemi rośnie w zeszłym roku bardzo ładnie i długo kwitnie.
Z takich większych robót to jeszcze mamy przemielenie obcinki i wertykulacja.

Więc się narobiłam i jestem szczęśliwa.

Ja motyli jeszcze nie widziałam ale mam pełno biedronek. Normalnie całe gniazda.

A ja widziałam wczoraj motylka i trzmiela. Elu roboty bardzo dużo jak na jeden dzień. A potem jeszcze to sprzątanie. U mnie najmniej ulubiona praca.

Gosialuk napisał(a)

A ja widziałam wczoraj motylka i trzmiela. Elu roboty bardzo dużo jak na jeden dzień. A potem jeszcze to sprzątanie. U mnie najmniej ulubiona praca.

U mnie te cytrynowe motylki latają. Nie umiem im zdjęcia zrobić bo nie klapną nawet na sekundę .