Czy ja dobrze zrozumiałam dyskusję o klonach ? Klon ussuryjski (zwany też koreańskim) pochodzi z Chin i nie jest klonem palmowym i ma strefę mrozoodporności 3, więc jest ekstra odporny. Ma go Gosia z Ogrodu do odnowy i chyba ktoś jeszcze.
Próbowałam w tym roku kupić i niestety nie udało się. Szmit zaoferował mi jako zamiennik mandżurskiego.
Kasia dla mnie te wszystkie klony azjatyckie niepewne. Przed chwilą czytałam o tym ussuryjskim może warto spróbować. U mnie nie tyle mróz klonom palmowym szkodzi co wiatr wschodni, zachodni i ciągle przeciągi. Można go dostać jutro będę dzwoniła do jednej szkółki.
Nawet krzewuszki musiałam przesadzić za tuje bo marzły na początku nie wiedziałam co się dzieje. Jesienią piękne sierpien wrześń drugie kwitnienie, a wiosna przycinalam zmarznięte badyle.
Oddech złapały w zeszłym roku
Klon mandżurski też ladny, ale musi być od początku dobrze prowadzony. Mam szpaler z mandzurskiego na osiedlu od drogi. Wyrosły prawie duże drzewa dołem łyse a czapa gęsta. W zeszłym roku cisy posadzili pod nimi.
Wiosna ma zielone listeczki z ogonkami czerwonymi i kwitnie ładnie. Jesienią przepiękne kolory od cytryny do rozu, amarantu.
O widzę Elu, że spotkanie z Mireczką było fajne te spotkania i rozmowy o naszych wspólnych pasjach trawiszcza masz przepiękne, czytam, że jeszcze dokupić chcesz, masz tego miejsca mnóstwo, jest gdzie sadzić ja już się ograniczam, bo dzielić i wysadzać jest ciężko, ja już bez chłopa tego nie ruszam, jak chciałam rozplenicę podzielić to nawet nie drgnęła... pozdrawiam
u nas dzisiaj chłodno, kominek odpaliłam...
Wszystko bujne i piękne a żwirowisko i alejka brzozowa najpiękniejsze. Elu przy stawach pasowałyby miniaturowe irysy 0 z nimi roboty. A widzę, że na wdzięczne liliowce też masz sporo miejsca. Jest jeden warunek, musisz przyjechać i sama sobie wykopać ☺. I uprzedzam u mnie maseczki są przeciwskazane. Podaj emaila to wyślę zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie
U nas też chłodno i przez ponad dobę deszcz padał. Kominkiem tez podpalam chociaż wieczorem. Rano jak wstajem od podłogi chłodno bo mam gres który dobry na upały.
Może jutro usiądę do komputera i podzwonie czy jeszcze coś tam mają te sesliery bym jeszcze kupiła jak ładne. U mojego sąsiada ogrodnika też dużo traw, ale te już mam. Jeszcze podjęte w kilka miejsc. Bo wiosna to byle co jeszcze nie wyrośnięte. Będę robiła przesadzenia więc materiału nigdy nie za duzo.
EM już nie chce specjalnie pomagać oprócz koszenia mówi, że nie ma czasu bo musi pracować na moje fanaberie i sama muszę te robótki robić co on kiedyś.
Mirka była, ale krótko bo mówiła,że remont robi. Wiesz jak to jest każdy się się gdzieś spieszy. Pracuje to każda wolna godzina cenna aby coś zrobić w domu.
Trawy rozsądzać to tragedia bez drwala ani rusz. Ponieważ drwali teraz coraz mniej więc przycinam dookoła aby nie rosły w szerz i kupuje nowe.
Trawy od deszczu powyginane na wszystkie strony kłody zlepione. Może się podniosą. Deszcz potrzebny więc nie psiocze. Kiedyś jesień ta gorsza musi nadejść
U ciebie już ładnie wszystko dobrze rozplanowane. Ja chętnie bym co nieco przerobiła, ale sił brak.
Ewo ty mnie nie podpuszczaj. Niczego już nie chce koło wszystkiego jest robota bez roboty niczego nie ma.
Jutro przedzwonie dzisiaj przyjechałam po 20tej.
To twoje rosliny. Gaura zimuje u mnie bez problemu ma mnóstwo siewek. Ostatnio pojechały siewki do Mirki chyba widac. Dobrze jej w tym miejscu.
Bardzo ładny widok.
Uwielbiam krzewuszki. W tym roku kwitły tylko raz i to wszystkie. Z reguły powtarzają kwitnienie. Wiosną mocno dostały od przymrozków, kilka musiałam całkiem ściąć, króciutko. Może w przyszłym roku obsypią się kwiatkami.
Mnóstwo krzaków które chciałabym miec, ale nie mogę właśnie przez przymrozki. Może znajdę gdzieś fotkę jakie były piękne krzewuszki pod płotem następnego roku przyszedl mroźny wiatr i wszystko do wyciecia.
To jest właśnie centralna Polska gdzie może być w połowie maja nawet mróz tak jak w tym roku -7 nawet tulipany zmroziło.