W Warszawie masakra. Niedawno wróciłam do domu i jestem zmęczona powrotem jakbym w kamieniołomie pracowała. Zaspy na drodze gigantyczne. Na S8, z trzech pasów, przejezdny tylko jeden. Cud że się obyło bez kłopotów. Co kawałek, jakieś auta na poboczu, pokonane przez zimę...
Roślinki zaopiekowane fajną pierzynką
Cudowny jest, taki zgrabny ten kosmos i nie wysoki, zakupię i wysieję. Znalazłam też te dalie i też się skuszę, tylko muszę wymyślić im miejsce.
My zasypani, zima na potęgę, śniegu po kolana.
Nie cierpię w takich warunkach auto prowadzić, zawsze obawy, zwłaszcza jak jakiś kierowca siedzi mi na tyłku, nie zachowuje odległości, a droga hamowania przecież inna. Dziś tylko pojadę z tym, co muszę, potem będę odśnieżać, bo z domu nie da się wyjechać, po 2 godzinach.
Dzisiaj bardzo ładna aura. Słońce na zmianę z opadami śniegu.
Drogi odśnieżone czarne chodniki też, ale na skrzyżowaniach przy przejściach pieszy musi przeskakiwać przez zwały śniegu. Może to dzisiaj w nocy uprzetna.
Jest sporo śniegu, jeżeli w czwartek ma dosypać to źle to widze.
Najgorsze są skrzyżowania. Hiszpania sobie poradziła to my też.
Górki oblegane, dzieci mają radoche o to chodzi.
Moja zgaga, która mnie zmusza do codziennego chodzenia a ja już mam dosyć. Na szczęście dzisiaj szła powoli. Jest nie doscigniona chodzi szybko muszę biegać za nią.
Bardzo ładny kosmos i piszesz że niski, to ważne. U mnie mam różne kolory, nie wiem, jakie odmiany, bo są od "zawsze". Rosną krzaczory mojego wzrostu, nie powiem, że są nieładne, ale zabierają mnóstwo miejsca. W ubiegłym roku zarosły cały warzywnik mojego taty, który ja uprawiam (moje miękkie serce, żal wyrwać), zbiory warzyw marne, ale pięknie było!
Elu też codziennie staram się maszerować ale jak ściska duży mróz to tak mnie przytyka i oddychać nie mogę, że rezygnuję wtedy z dłuższej wędrówki
Śnieg tak zasypał, że i trochę ciężej się chodzi bo pługi i piaskarki nie nadążają za takimi opadami !!!
Mi to już tęskno do wiosny i do cebulowych, ale już mało zostało tej zimy, jakoś wytrzymamy
Na szczęście tutaj wszystko w porządku. Chodzi o czarne napisy.
Grzegorz japsa nie mam chociaż bardzo bym chciała. Pies to obowiązek. Nie wyobrażam sobie rannego wstawania. Mój sąsiad ma owczarka i co do minuty rano z nim wychodzi o godz 6 inaczej zaczyna szczekać.
To nie dla mnie i moich domowników.
Do nas dziś kurier przyszedł pieszo. Zakopał się 100 m od naszego ogrodu. Nie odśnieżaliśmy, bo lodówka pełna. I biedak 7 paczek z siatkami dla koni musiał targać do samochodu pieszo.