Aż się pochwalę No, raczej nie siebie, ale chyba mój karmnik, bo... od 2 dni przylatują do mnie rudziki. Nigdy wcześniej ich nie było. Widywałam tylko na spacerze, na brzegu lasu.
Kasiu to masz wyjątkowe szczęście. Bo rudziki na zimę odlatują na południe Europy. Tutaj taki mróz mogą pomarzmac. Zimują też w Europie zachodniej bo tam ciepłej. Widocznie głód miały wszystko przysypane i się łapią na pokarm gdzie się da. Karmią się muchami a skąd tu wziąć muchy moze w sklepach zoo.
U mnie widziałam w lecie.
Rudziki też widziałam u mnie w lecie, teraz nie. Jest za to mnóstwo innych ptaków. Nie przylatują też kowaliki, a w ubiegłym roku były, a szkoda, bo bardzo je lubię. Pozdrawiam!
No nie dziwię się, żeś padnięta. Ja wczoraj już 20.30 w wyrku, mąż coś oglądał a ja usnęłam.
Sadło i mnie rośnie, ale pocieszam się, ze wiosną w ogrodzie zgubię, na zimę musi być ochrona.
Śledzie i my uwielbiamy, też muszę kupić.
Przejrzałam sobie Twój temat, piękny teren masz. Wyrośnięte drzewa (zazdroszczę ) i cudowne połączenia hortensji z trawami.
Takie trochę moje klimaty, bo jest tez oczko i kamienie
Idę czytać od początku, miłej soboty .
Agnieszko przeczytałam też twój wpis na twoim wątku. Postaram się wieczorem odpisać odnośnie oczka. Bo oczko to najbardziej nie tyle pracochłonny co trzeba prawie codziennie doglądać aby się nie zaległy glony. Tym bardziej, widzę że jest w strefie słonecznej.