u mnie też część pędów róż zmarzła, tylko te najbliżej domu jakoś wyglądają. Tnij śmiało prawie przy ziemi oby nad szczepieniem, może z pąków śpiących wypuszczą nowe pędy. Popatrz jak Chyży to robi. Pozdrawiam i już nie mogę doczekać się spotkania.
Elu w związku z powyższym, mam pytanie:
czy zostałaś wyraźnie poinformowana przez lekarza, że decydując się na szczepienie preparatem warunkowo i tymczasowo (na 1 rok) dopuszczonym do obrotu podejmujesz się udziału w eksperymencie medycznym, a tym samym podejmujesz określone R Y Z Y K O preparatem w dalszym ciągu pozostającym w fazie badań klinicznych, którego na chwilę obecną nie jest znany stopień skuteczności, a przede wszystkim stopień jego bezpieczeństwa?
Ewo zaszczepiłam się i to wszystko nie wnikam w to czy mnie ktoś uprzedził. Wiem jakie masz zdanie w temacie szczepień. Uważam, ze to wirus bardzo agresywny i grozny. Chce jeszcze trochę pożyć mam dla kogo. Przekonuje mnie to, że mój znajomy, facet okaz zdrowia w ciągu 4 dni zmarł i wiele innych znajomych ledwo wyszli z tej zarazy. Chodzę w masce mimo zaszczepienia.
Wielki ten eksperyment tyle milionów. Jestem w doborowym towarzystwie wszyscy możni tego świata biorą udział w tym eksperymencie chyba woda ich nie szczepią.
Dzisiaj cieplutko było. Zachmurzyło się myślałam, że burza przejdzie.
Parę kropli spadło i po burzy.
Dzisiaj robiła zupełnie coś innego niż zaplanowałam ale już jestem coraz bliżej końca porządków wiosennych.
Jednak jak trawnik zrobiony od razu widać porządek. Kulki już poprawione.
Elu!
zazdroszczę Ci końca porządkowania.
Chce się patrzeć na wymuskany ogród i czekać na zieleń drzew.
Dziś jeszcze cięłam trawy, pierwszy raz nożycami akumul. a wcześniej mordowałam się sekatorem ręcznym.
Najgorsze przewożenie ściętej trawy, to ilości, dobrze że dziś nie wiało.
Już wczoraj 3 osoby robiły to coś widać. eM wyrtykulował szybko szło nie było specjalnie dużo sieczki bo jesieni dobrze ścięty trawnik (krótko). Traktorkuem zebrał zwalił na nową rabatę pod trawy. Ja przycinalam z synem i szło. Pogoda też dopisała.a
Jutro skalniak do UK porządkowania. Oczyścić odkurzaczem z liści i co nieco przyciąć.
Czytałam przed chwilą w przyszłym tygodniu załamanie pogody.
Oj tam wymuskany Haniu nigdy nie jest tak do końca. Zresztą tak mi na tym nie zależy. Sporo dzisiaj podgrabislam rabaty i nie wiem jak wstanę co zastane.
Bażanty mi sen z oczu spędzają grzebią gdzie się da.
W ziemi na rabatach sobie porobiły kąpieliska trzepoczą skrzydłami i tarzają się w ziemi.
Tak trawy to Pioruńska robota z cięciem. Też na początku nożycami cielam. Potem nożycami elektrycznymi lub na akumulator. Teraz od 2 lat syn lub eM bierze pole spalinowa i tniemy ja trzymam czupryny on tnie i robota w mig zrobiona.a
Wysadzilam dzisiaj trawy ,"Memory i Gracilimusy tobie trawiasta
Na szczęście 2 letnie i nie było problemu z wykopaniem gorzej z podziałem. Nie w ząb za chińskiego Boga korzeń tak twardy że nie dało rady przeciąć.
Jak będę sądzić spróbuję siekiera coś zdziałać.
Ja część przemielilsm w rozdrabniarce resztę trzymam w kompiscie wrzucę Na rabatę i przysypuje ziemia.
Jednak wiosna to najbardziej pracochłonny czas w ogrodzie. Jesienią tylko grabienie. A wiosna wszystko naraz.