Ale kancik!
Turzyce zetnij do ziemi, podlej Florovitem, a nuz odbiją. Aureola, jak ma dobre warunki, to osiąga rozmiar o metrze średnicy, nie można się sugerować opisami z net, ja tak robiłam, a dziś mam mutanty
Irenko to zdjęcie jest z późnej jesieni, teraz te turzyce są juz ścięte mocno, nawozem jeszcze nie podlewałam, mówisz, że by podlac i dać szanse? Może rzeczywiście za szybko się poddałam. Spróbuję dac im Florovit.
A kanciki tutaj akurat słabe były. Teraz zrobiłam żyletki, nożyczkami małymi każdą kłosik trawy cięłam. Pisałam już wcześnej, że musze się leczyć
Aureole take giganty, o mamo, to nie mam tu ż tyle miejsca na nie chyba ale za to mam w innym miejcu, szeroko na 1 m i pusto to akurat Widzisz, natchnęaś mnie.
Dziękuję Można mieć gorzej? Myślałam, że już się nie da... I tak długo wytrzymałam z tymi popękanymi komunistycznymi betonami. Przy okazji robienia przyłącza sanitarnego stwierdziłam, że trzeba rozwalić wszystko i w końcu zrobić porządek w obejściu Tam jeszcze wielkie żelbetowe szmabo było, oj mój braciszek się narobił przy rozkuwaniu tego.
A tym florovitem (uniwersalnym?) to można myślicie zasilić trawy generalnie? Miskanty, hakone i rozplenice? Coś bym im chciał dać na dobry start i się zastanawiam, czym je wspomóc.