Ale masz tych wysiewów!
Mi Kasia z Pszczyny doradzała, żeby cebulki lilii trzymać w szarej torebce w lodówce aż do połowy kwietnia, a potem je posadzić w ogrodzie.

Elu zastanawiam się czemu ty takie kwiatki jak groszek ,wilec ,ostróżka siejesz w pojemniki a nie od razu do gruntu...
Wydaje mi się ,że twoim wysiewom brakuje światła..gdzie one stoją?na parapetach chyba nie?czy tylko do fotek zestawiłaś na stół

Elu, za malo swiatla wszystkie roslinki mega powyciagane przez to...

Zoju i Gobasiu, i co teraz? czy pomoże coś jeszcze zmiana miejsca?

Elu, twoja surfinia to chociaż wykielkowała bo moja nawet do tego się nie garnie...nie wiem co z nią...
Trawka też mi nie wzeszła, tzn. Są dwa kłoski...
A z rudbeki fioletowej wykiełkował jeden listek...

Nie wiem co z tymi nasionami nie tak

Radziu2013 napisał(a)

Elu, twoja surfinia to chociaż wykielkowała bo moja nawet do tego się nie garnie...nie wiem co z nią...
Trawka też mi nie wzeszła, tzn. Są dwa kłoski...
A z rudbeki fioletowej wykiełkował jeden listek...

Nie wiem co z tymi nasionami nie tak

Radziu identycznie jak u mnie. Dwie trawki i jedna rudbekia.

Elu bede trzymac kciuki za Aze.

Elu jak przetrwałaś Ty? jak Aza?

zoja napisał(a)

Elu jak przetrwałaś Ty? jak Aza?

Zoju o 14 zaczeli ją usypiać. Trwało to do prawie 15. O 15 wyszłam stamtąd i przyjechałam do domu, zająć się czymś. O 17.30 mam dzwonić czy już po a ok 20 zabiorę ją do domu. Stres dla mnie wielki i obawa ze co będzie nie tak. Narkoza na ponad 3 godz., nawiercanie kości udowej brzmi groźnie. Ale wierzę że będzie dobrze. Aza śpi już prawie dwie godziny. Szukam sobie zajęcia ale cały czas myślę o niej.

Zostawilas ja w rekach fachowcow - bedzie dobrze