Hmmm... Wspolczuje ja wczoraj slyszalam jak dziki kotek cwiczyl polowanie skuteczny byl czyli u mnie dziala koci patrol - Tobie przydalby sie taki sam. Nie kreca Ci sie po sasiednich dzialkach koty? Moze trzebaby przywabic jakims smakolykiem...
Dziewczyny u mnie kot nie wchodzi w grę, psina jest entuzjastycznie nastawiona do życia, macha ogonem na widok wszystko co się rusza. Naftalina, czy jest rezultat - trudno powiedzieć, nie działają w korytarzach gdzie wsypałam kulki, ale nadal robią nowe tunele. Już nie walczę bo szkoda czasu.
Dzisiaj nie zabawiłam zbyt długo na działce bo zrobiliśmy z mężem wypad na jarmark sw. Dominika. Połaziliśmy troche i tak zastał nas zmrok. A jutro do pracy. Ja , bo mąż wziął urlop... Na działce dalej "sklejam" placyk ławeczkowy. Już dużo nie zostało
Placyk wygląda kapitalnie
Siedząc na ławeczce patrzyłabym raz na ogród, raz na mozaikę i zachwycała się.
I tak masz większe szczęście w nieszczęściu niż Sylwia, bo krety nie zjadają roślin, uszkodzenia są przypadkowe.
Grażynko jestem dumna ze swojego placyku. Dziś kupiłam po niższej cenie 20 kg drobnych kamyków. Miałam kończyć placyk i puste miejsca obsypać kamykami. Poszłam po pracy na działkę i co na dzień dobry widzę? Zgadnij... Nie zgadniesz. Kopiec na placyku.... Ścieżka kloszarda też skopana. Zebrałam wykopaną ziemię a do dziury lałam, lałam i lałam wodę bez końca....