Dziewczyny dzięki ze zaglądacie. Na O zerkam w wolnej chwili, bo faktycznie ciężki miałam tydzień. Koleżanka ma urlop więc trzeba ogarnąć swoją pracę i jej, poza,tym ci roku walczę z brakiem asertywności i tym razem też nic nie wyszło. Niw umiałam odmówić koleżance z innego oddziału i wzięłam na 2 tyg jej obowiązki. Jak na złość w czwartek musiałam wziąć urlop bo miałam pogrzeb w rodzinie. Na działce walka z intruzami, niestety przegrywam
. Dzisiaj jestem na działce, skosiłam trawę, popieliłam troche i ...zaczął padać deszcz. Jedyny plus jest taki, że zajrzałam na O
. Ale z roboty nici... Właśnie dzisiaj chciałam dokończyć placyk wokół ławeczki.
Dziewczyny pod "placyk" nic nie dawałam, ani maty ani piasku. Po prostu odchwaściłam, wyrównałam i zaczęłam układać te puzzle
. W krecika się zmieniłam na znak protestu. Dzisiaj juz przesadziły te potwory. Wlazły w kolejną rabatę i zryły ją niesamowicie. Dobrze im u mnie bo nie chcą iść na inne działki. Upodobały sobie właśnie moją, chyba wiedziały ze jestem mało asertywna...
Oto robota potworów