Grazynko, z tym napisem to śmieszna historia. Mąż poprosił mnie żebym zrobiła dla niego figurkę madonny. Az tak zdolna nie jestem a poza tym nie sprecyzowal ktora to ma być madonna, dlatego skrzydła to symbol świętości a dziwaczna blondynka to namiastka piosenkarki. Ma dwie w jednej. A ze zadna nie przypomina zadnej, to asekuracyjnie dalam tabliczkę ze to dla niego.
Myślałam żeby z gipsu zrobic male figurki ptaszków. Od czegoś trzeba zacząć, ale nie mam odwagi. Jak coś zrobię to pokaże
Ale spryciula z Ciebie / z życzeniem męża /
Pomysł ptaszków fajny, ale czy gips wytrzyma na zewnątrz? chyba, że będą w domu.
Dzwoneczki urocze, ale łupy bezcenne