No nie wiem... one raczej właśnie lubią słońce.
Ja swoją miałam w takim niewidocznym zagłębieniu za oczkiem wodnym, rozdzieliłam na 3 i wsadziłam koło juk Ciekawa jestem jak to będzie wyglądać.
No właśnie, Ewka ja nie wyobrażam sobie jak byś miała machać tak wysoko widłami powyżej 1,5m. Nie dziwię Ci się...
Ja mam optymalnie, bo wys 1m.
Kawaler mi rośnie, więc go też angażuję, pościnał wszystkie miskanty i rozplenice tak jak i w tamtym roku
Jak przerzucanie będzie ciężkie, to wyślę młodzież
Ooo no pewnie, niech młodzież się stara! Ja nie mam kogo, bo córcia za mała, mąż nie może nic a nic dźwigać a tato już wiekowy, więc sama jestem do ciężkich robót.
Czasami brat pomoże ale nie chcę go nadto wykorzystywać
Bardzo podoba mi się twój tok rozumowania. W pełni się zgadzam. Ja też się staram naturalnie odżywiać ogród. Choć czasem dodaję nawozy mineralne. U mnie po porostu za szybko się wypłukuje całe dobro, z powodu bardzo przepuszczalnego podłoża.