Siostra też wcześnie pobudka u Ciebie, zaraz będę oglądać te clematisy.
Ten zamek jest w Alpach, warto go zobaczyć, zobacz na necie Neuschwanstein. Byliśmy tam w ub.r. Od Jacka dość daleko może ze 120 km.Ale być w Bawarii i tego nie zobaczyć to grzech.
Dziś posadzę bratki i stokrotki, rozleję humus na rabacie w cegłach, wzmocni się ziemia i kwiaty dostaną papu.Posadzę cebulki, mam jeszcze 7 paczek do posadzenia i róże.Może pnącą z przodu domu przy ogrodzeniu co sądzisz o tym, niech zachwyca swoim pięknem, różę posadzę z Rosaćwik. Mam wszystkie róże z tyłu domu, a ta róża będzie zapraszać wszystkich co?

Krzesła takie drewniane ale solidna robota, odnowię je i dam Paulinie do pokoju.
Chyba muszę się rozerwać albo sklonować bo kotłownia jeszcze do sprzątania.
Robię sobie kawusię , dzień będzie ładny, słoneczko wyszło.Co prawda tylko 5 stopni ale to dopiero poranek.

Krzesła z odzysku



jeszcze od rana zawitała do mnie wiosna



rodki mają pąki

Hej Gosiu - macham z rana. Jakie róże zamówiłaś? Cudne bratki.

Mam 2 derenie. Każdy inny. Cecha wspólna nie lubią ostrego słońca.

Słoneczko świeci to i cebulowe ostro ruszą

Poranny ptaszek z Ciebie
a jakie ambitne plany na dziś - chyba faktycznie musisz się sklonować
krzesła po odnowieniu koniecznie pokaż
Macham!

Witam Iwonkę i Mirellę.
Iwonko zamówiłam takie róże: Alexandrę- Princessę de Luxemburgę -pnącą,Rosannę -pnącą, ,Pomponellę,Andre le Notre,Valencię.
Nie znałam tych róż oprócz Pomponelli. Te już mam.
Czekam jeszcze za Beaute,Camelot,Coronado, Josephine Bruce.
Co do dereni to zamierzam kupić jeszcze 2 sztuki.Jak pojadę do szkółki to się rozeznam i coś na pewno wybiorę. Zaraz obejrzę Iwonka u Ciebie derenie.

Mirelko dziś dam trochę nawozu-humusu n jedną rabatę-właśnie tą, muszę ją odnowić, coś dosadzić, obciąć magnolię, lawendę i clematisy.
Tutaj zawsze u mnie kolorowo.

Witaj Zoja w ten słoneczny poranek, jak zdrowie?

gosika67 napisał(a)

Witaj Zoja w ten słoneczny poranek, jak zdrowie?

Słoneczny i z przymrozkiem
ja tam zasmarkana-zatoki, ale daję radę piję gorącą herbatkę i obmyślam plany

Zoja -obmyślaj, bo plan to trzeba mieć dobry aby to wszystko ogarnąć.Ja też obmyślam co- kiedy- gdzie- jak. Nasza ogrodowa logistyka.
Mnie boli gardło, ale ja zawsze tak mam, owieję mnie i już kaszel.
Ja teraz popijam kawkę, kotom głodomorom zaserwowałam śniadanie z puszki.

Ania chętnie skorzystam z traw od Ciebie,a tak wyglądają irysy od Ciebie



a te ze sklepu



łubin do pikowania



Zaraz idę do ogrodu owocowego, zobaczę co tam się dzieje.