Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój mały raj na ziemi :)

Mój mały raj na ziemi :)

polinka 23:08, 30 cze 2013


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Fifi w Niemczech to sąsiad sąsiadowi mówi Dzień dobry, w Polsce nie każdy Hałas jest okropny, i dla tnącego i dla słuchającego ale wszyscy wiemy, ze takie prace trzeba kiedyś zrobić. Może na wsi łatwiej to przyswoić bo ludzie przyzwyczajeni... Ale i tu można się dogadać. Co do niedzielnych koszeń to masz rację to już przesada. Druga strona to są ''miastowi'' którzy przeprowadzają się na wieś i przeszkadza im w niedzielę rano dojarka w gospodarstwie. Niestety ale wieś rządzi się trochę innymi prawami niż miasto
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Konstancja30 23:09, 30 cze 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Polinka przepraszam krajzegę za przemianowanie jej na trajzege (ale tak u nas na to mówią ) ...

wiem, że równe i idealne kawałeczki drewna nie rosną w lesie a takie jak rosną trzeba pociąć ... są miejsca dające ludziom pracę, w których się to robi ...

jeżeli jednak przez 12 godzin w sobotę (a tak to ma miejsce ) nie słyszę własnych myśli a kilkakrotnie z gośćmi uciekam do miasta bo oni nie słyszą mnie a ja ich ... to nie widzę w tym huku piękna pracy człowieka ... do tego hałasu o zmierzalnie przekroczonym dopuszczalnym progu decybeli mam 4 metry ... tak bywa w mieście niestety ...

sobota i niedziela to mój jedyny wolny dzień po ciężkim tygodniu pracy i może to fanaberia ... ale chciałabym móc odpocząć ... w obłoku takiego hałasu to niemożliwe ...

narzekamy więc i znosimy ... coś mi podpowiada, że w Niemczech ten sąsiad nie ma prawa tak ładować w na terenie swojej posesji decybelami ... ale mogę się mylić ...

...zapewniam w mojej wypowiedzi nie ma ani złośliwości ani tym bardziej braku szacunku dla człowieka i jego pracy ... dlatego też wspomniane było, że takie pocięte kawałki drewna tną się w miejscach do tego przeznaczonych ... a kupując je się płaci co czyni ruch na rynku pracy ... ... przecież o to własnie chodzi ... ktoś tnie tam gdzie się to robi a ktoś kupuje ...
nie czułabym się też zmęczona gdyby to nie była cała sobota np dosłownie od 8 do 22 ... ba kilka sobót ...

pozdrawiam Iza
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Margarete 23:40, 30 cze 2013


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
Witam cie Anula, czytam tu że z Konstancją razem i Bogdą jakies kulinarne nowości ogrodowiskowe .... ..... szykujecie, jogurt z kompostem... no, no,no ....mniam, mniam....
A swoją droga ja tez zwróciłam uwagę na te omszałe donice u anuli w trakcie spotkania w Komorowie, super sie prezentują z hortensjami...ale Anula ma racje, trzeba mieć duzo cienia i wody żeby efekt był tak szybko...
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Matka 23:41, 30 cze 2013


Dołączył: 14 lis 2010
Posty: 7595
Ja jutro w miasto się 'wypuszczę' co by tych donic poszukać i namaścić potem jugurcikiemmoże się uda
____________________
U Matki
Konstancja30 23:42, 30 cze 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Margarete napisał(a)
Witam cie Anula, czytam tu że z Konstancją razem i Bogdą jakies kulinarne nowości ogrodowiskowe .... ..... szykujecie, jogurt z kompostem... no, no,no ....mniam, mniam....
A swoją droga ja tez zwróciłam uwagę na te omszałe donice u anuli w trakcie spotkania w Komorowie, super sie prezentują z hortensjami...ale Anula ma racje, trzeba mieć duzo cienia i wody żeby efekt był tak szybko...


główny kucharz to Noemi ... sama nie wiem czemu w naszych ogrodowiskowych smakołykach tego przepisu nie ma ...

donice Anuli są cudnie pokryte patyną i to bez dopalacza ... zapatrzyłam się na nie
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Konstancja30 23:44, 30 cze 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Bogda napisał(a)
Ja jutro w miasto się 'wypuszczę' co by tych donic poszukać i namaścić potem jugurcikiemmoże się uda


są w marketach budowlanych ... wczoraj widziałam w OBI ... i dobra wiadomość ... mają przyzwoitą cenę ... nio ... jeżeli się patrzy na takie w przyzwoitym rozmiarze
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
JulkAd 23:59, 30 cze 2013


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 9027
Konstancja30 napisał(a)
Polinka przepraszam krajzegę za przemianowanie jej na trajzege (ale tak u nas na to mówią ) ...

wiem, że równe i idealne kawałeczki drewna nie rosną w lesie a takie jak rosną trzeba pociąć ... są miejsca dające ludziom pracę, w których się to robi ...

jeżeli jednak przez 12 godzin w sobotę (a tak to ma miejsce ) nie słyszę własnych myśli a kilkakrotnie z gośćmi uciekam do miasta bo oni nie słyszą mnie a ja ich ... to nie widzę w tym huku piękna pracy człowieka ... do tego hałasu o zmierzalnie przekroczonym dopuszczalnym progu decybeli mam 4 metry ... tak bywa w mieście niestety ...

sobota i niedziela to mój jedyny wolny dzień po ciężkim tygodniu pracy i może to fanaberia ... ale chciałabym móc odpocząć ... w obłoku takiego hałasu to niemożliwe ...

narzekamy więc i znosimy ... coś mi podpowiada, że w Niemczech ten sąsiad nie ma prawa tak ładować w na terenie swojej posesji decybelami ... ale mogę się mylić ...

...zapewniam w mojej wypowiedzi nie ma ani złośliwości ani tym bardziej braku szacunku dla człowieka i jego pracy ... dlatego też wspomniane było, że takie pocięte kawałki drewna tną się w miejscach do tego przeznaczonych ... a kupując je się płaci co czyni ruch na rynku pracy ... ... przecież o to własnie chodzi ... ktoś tnie tam gdzie się to robi a ktoś kupuje ...
nie czułabym się też zmęczona gdyby to nie była cała sobota np dosłownie od 8 do 22 ... ba kilka sobót ...

pozdrawiam Iza


I też bez złośliwości, ale zgodzę się z Izą...ja za drewno kominkowe, pocięte i porąbane o wiele wiecej muszę zapłacić niż gdyby mi przywieźli kłody długości 120 cm(bo takie są) i jest to całkiem spora różnica....dlatego uważam, że ktoś za swoją pracę dostał wynagrodzenie i to całkiem niezłą dniówkę, a ja nie musiałam tego słuchać....i przypuszczam, że osoba która dokonała tego czynu na pewno miała profesjonalny sprzęt i zabezpieczenie(mam na myśli nauszniki), czego brakuje w naszych domach, a na pewno dla całej rodziny...
...sorki Anula, za wywody
____________________
Julita - Ogród do odświeżenia
anula_wn 19:47, 01 lip 2013


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
Witajcie!!!
nie było mnie przez weekend, a z telefonu słabo się pisze i byki robi nieziemskie, więc piszę dopiero teraz

to ja zaczęłam dyskusję o pile, bo wkurza mnie hałas za oknem,
a wkurza, bo to hałas regularny ;//

pan nie tnie drewna do kominka, tylko do pieca, opał na zimę.... ja rozumiem, że taniej niż gaz, że potrzebne, że czyjaś praca..... ale dlaczego sobota (jak Iza raczyła wspomnieć, chciałoby się odpocząć), dlaczego zaczyna ok.21 (w tygodniu)....? itd....

teraz np. za oknem szczeka pies - tak sobie szczeka od godziny jak nie dłużej !
też nie lubię !!!! też mnie wkurza, ale co mam zrobić ? nic....

tylko że definicja WOLNOŚCI mówi, że ta nasza wolność kończy się w miejscu, gdzie naruszamy wolność kogoś drugiego ! ot co. I tylko dobre wychowanie, grzeczność i kultura powstrzymuje mnie coby nie wystawić głośnika i wzmacniaczy ok. 21 kiedy mój M gra na gitarze elektrycznej . A mogłabym i tak do 22

przepraszam, bo to trudne tematy są, ale faktem jest, że często nie liczymy się z innymi....
niestety
____________________
anula mój mały raj na ziemi
anula_wn 19:51, 01 lip 2013


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
Bogda,
ja już pisałam, że w LM są, do Obi nie zaglądam, ale skoro Iza mówi, że są to zobacz
cena ok.22 zł.... góra 30, więc nie dużo.
A na patynkę poczekaj i nie smaruj jogurtem, bo będziesz miałą atrakcje dodatkowe hehe

Jula

spoko ! każdy wywód mile widziany - bo poszerza nasze horyzonty

Margarete

no cienia u mnie nie brakuje
zo prawda efekt nie był zamierzony, ale całkiem ładny. I taki... angielski


ps.
pies przestał szczekać ! czyżby ktoś czytał Ogrodowisko....?
____________________
anula mój mały raj na ziemi
ana_art 20:45, 01 lip 2013


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
Anulka, a ja Cię bardzo dobrze rozumiem Mamy takiego sąsiada który już podczas wykańczania domu słuchał dość głośno discopolo, jako że mieszkam po drugiej stronie ulicy nie przeszkadzało mi to strasznie ale sąsiad najbliższy prosił, groził bez skutku, potem wzywał policję, też bez większego rezultatu. Czym bardziej inerweniował tymbardziej tamten był dokuczliwy np wysawiał głośnik w kierunku jego ogrodu... Po jakimś czasie (częste wizyty dzielnicowego) wystopował, muzyka pojawiała się sporadycznie. W tym roku dzieci z pierwszego związku przeniosły się do niego i albo organizują imprezy, albo słuchają rapu i na przemian z ojcem discopolo, albo ujeżdżają motorynkę i kłada wspólną drogą. O ile muzykę moge znieść (nawe discopolo) o tyle ciągłe przegazówki i jeżdżenie wzdłuż płota mnie wykańcza. Jak zaczynają te swoje 'brum bruuuuum brum' to mnie szlak trafia...
____________________
Any ogród mały-czyli wygrana walka z ugorem i Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies