Wczorajsze wygibasy w ogrodzie dziś czuję. przede wszystkim w ramionach.
Ale przyroda zwalnia dziś mnie z wsze,lkuch robót pozadomowych. Padało ciut w nocy, a po południu spodziewane są burze. I dobrze, posadzone kalarepy i seler dostaną naturalnej wody, a ja jestem zwolniona z podlewania.

Dziś makijarz dla rąk,. Paznokietki trzeba popiłować, bo ciut się zdeformowały.
Wczoraj nie miałam na nie już siły.
Ogród oczywiście orlikowo ozdobiony. Rosna wszedzie.