Zuzanko, zaczynam przemyślenia nad zakończeniem sezonu ogrodowego. Będę jeszcze sadzić tulipany, wysiewania nie będzie, bo już się wysiało. Może uda się coś przesadzić, i tyle. A po zimie, niech ona będzie mroźna i krótka, i żebyśmy mogli
z nowymi siłami znów z przyrodą obcować.

Dziękuję, Irenko, liczę, że i do mnie tego ciepła trochę dojdzie. Dobrze, że na razie zdrowie bez odchyleń w niekorzystną stronę. Nie muszę wychodzić z psem codziennie po kilka razy, omija mnie więc ta wilgoć, która się już rozsnuła po nizinach. Chociaż za moim psiakiem mi tęskno. Na Twoje popatrzę, jak czasami wstawisz zdjęcia swoich pupilów.

Jolu, co ja mogę mieć? Toż mój krzew flagowy: borówka amerykańska

W przebarwieniach . to hortki, hosty i azalie pontyjskie. W porywach azalie wielkokwiatowe. Reaszta ...liście opadają.

I nawet się cieszę, że do ogrodu nie chodzę, bo na forum oglądam sesje kolorystyczne oszałamiające, i nie smucę się, że u mnie tego nie ma. Nie można wszystkiego mieć. Chociaż są dziewczyny, co umieją zgrać kolory. Ja tego nie potrafię. Z plastyki się nie dokształciłam.


Tu zdjęcie spod altanki, po lewej stronie fotki mam bnorówki.