Zbyszku,
A jakże! Stoją aż trzy!
Jeden metalowy, prezentowy i 2 moje, przypadkowe.
Zrobione z okładki czarnego kalendarza.
Co, nie da się?
Da się, tylko nożyczki tępe, i trudno się tnie.
Ale straszydełka skutkują na ptaki.
Wyglądają jak nalot ptaków-stworów.
Zdjęcie będzie, może jutro, może w niedzielę?
Dziś plan domowy, prowiantowo-sprzętowy.
Lekturę pod gruszę, zmienić muszę.
