No i pół roku za nami,
Czerwiec mi się udał. Co miałam zrobić zrobiłam, wysadziłam, a teraz już czekam na efekty. Zaczęło się przycinanie, bo bujnie wszystko ruszyło, temperatura dobra, wilgoć też się znalazła. Czas-liliowców.
Jaki będzie lipiec? Może spod gruszy w świat wyruszę?
Wszystkim życzę udanych wakacji.