Bożenko,
pigwowiec, jak wiesz, to krzew, wyrasta do w metrów. Swego starego wytnę do korzenia, bo już mu się zestarzały pędy. i rodzą coraz gorsze owoce. Mój kwitnie w maju na czerwono. Owoce na młodych pędąch mieszczą się na dłoni, ale jej nie zamknę. Sadzonkę mogę Tobie podesłać, mam ją od autochtonki sprzed wojny. I ją trzeba posadzić w słonecznym miejscu, ale zacisznym. Nasze mrozy wytrzymują. Nazwy jej nie znam, ale wg mnie, jest to pigwowiec wspaniały. Owocuje corocznie, chyba, że majowa Zośka ją dopadnie. W ciągu 40lat mojego ogrodowania, zdarzyło mi się tak 2 razy. Polecam.
Pigwa, to z kolei duże drzewo, Z nasion też możesz ją mieć, ale owocuje po 8 latach od zasiania ziarenka, Ja swoją szczepkę kupiłam 3 letnią i czekałam 6 lat na owoce. Ta też lubi słońce i rozrasta się jak papierówka. Trzeba ciąć. Moja jest ""jabłkowa" ,a są jeszcze "gruszkowe", Nie wiem, które lepsze, nie miałam szans porównać, I nie wiem czy są jakieś nazwy odmianowe, Może na południu Europy. U nas tylko po łacinie "cydonia" piszą.
Nasiona też mogę Tobie podesłać, bo onegdaj widziałam owoc pod drzewem, jest ogromny. Więc i nasiona będą dorodne. Owoce musza być przemrożone, To jest dobry termin. Muszęjeszcze zajrzeć pod drzewo, czy tez nie ma jakichś odnóżek. Jak nie to masz u mnie nasiona.
Jeżeli odpowiada Tobie moja oferta, to pisz bez krępacji.
W lesie byłam, ale to był las do spacerowania, grzybów na górkach nie ma, dopiero pokazała się pleśń na glebie, to chociaż jakieś grzybki ruszą za tydzień. Jutro ma być odpowiednia pogoda, jadę w inny las przy jeziorze. Może tam znajdę kilka podgrzybków.