Dziękuję, Jolu. Pogoda super.
Ogród żyje swoim życiem, zaskoczyły mnie borówki. już zebrałam 3 koszyki i 2 łubianki. a jeszcze masa owoców na krzewach. Obdzieliłam 2 domy, i jeszcze do kilku się wybieram z "towarem".

Dziś muszę zadysponować dzisiejszy zbiór. Ale jestem po 6 godzinach wśród borówkowych gałęzi= najpierw odpoczynek. A potem -sokownik, 2 słoje z owocami na parapet słoneczny, i nalewka borówkowa. Dżem mam jeszcze z zeszłego roku, więc nie robię. Część jagódek idzie do zamrażalnika. Nara.

Łał ale borówkowe zbiory super, u nas też trochę ich jest ale nie aż tyle, trzy krzaki, zjadamy na bieżąco Pozdrawiam Haniu

Hanusiu, wspaniałe zbiory borówek, super. U nas w tym roku kiepsko, zapowiadało się nieźle, ale cóż, czekałam aż będą dojrzałe i okazało się, że ptaki były szybsze, zjadły wszystko.
Takie to uroki życia ogrodowego. Pozdrawiam

Meldujże zakończyłam zbiór borówek, zebrałam 5 koszyków o pojemności 2 kobiałek , czyli 10 kobiałek. Obdzieliłam swoich i jeszcze miałam na wynos.
A to wszystko z 10 krzaków, bo 2 mi pauzowały po przycięciu zeszłej jesieni. W tym roku będzie cięcie dwóch kolejnych krzaczorów.

Dzisiaj specjalnie szukałam zimowitów w ogrodzie. Jeszcze ich nie mam, zakwitną pewnie po opadach.

Zbierałam późną fasolkę szparagową, przedostatnie pomidory, jeżynę i derenie na nalewkę. Zaczęły dojrzewać i trzeba było się sprężąć, żeby kosy mi ich nie wyjadły.

Dużo roboty, jak zwykle jesienią, ale w tym roku miałam urlop od ogrodu przez cały sierpień.
Po powrocie, wizyta u doktora, badania i dalej kiwanie rączkami i nóżkami, żeby nie wyjść z wprawy.

Wszystkim życzę zdrowia i pogodnego nieba!

Haniu piękne zbiory miałaś My borówki zjadamy na bieżąco, ale mam tylko trzy krzaki. Będę miała za to dużo śliwek Haniu również dużo słońca życzę

Dobrze że dbasz o siebie. Ja też powinnam poćwiczyć a mi się nie chce . Moje borówki przycięte za twoją radą ładnie odbiły. W tym roku owoców nie było zbyt dużo, liczę na więcej w następnym sezonie.

Haniu zacne zbiory borówek miałaś, a w sumie ile krzaczków na taki zbiór?

Bożenko, mam 12 sztuk, owocowało 10. 2 przechodzą odnowienie. Jagody będą na przyszłe lato, ale najpewniej za 2 lata. Bo je ścięłam tuż przy ziemi. Musiałam wyciąć stare pędy nie odnawiałam swoich borówek przez 15 lat. Czas był najwyższy.

Dużo mam cięcia w tym roku. Nigdy do końca nie wyrabiam się z tą czynnością. Zawsze mi coś jesienią staje na przeszkodzie.



Dzisiaj wspominam naszą forumowiczkę _ szczeciniankę Sp. Jolę Kamińską. Serdecznie ją wspominam corocznie. Te kwiatki rudbekji lśniącej mam od niej. Zawsze kwitną, są niezawodne.

Zapalcie świeczkę, proszę. (*)

Haniu, masz piękną pamiątkę po Joli. (*)

Dziewczyny, cieszę się, że macie werwę na jesień. Ja moją już prawie pożegnałam, co prawda podryguję przy lasce, ale pracownika w ogrodzie prawie nie ma. W sobotę i niedzielę robiliśmy winobranie. Mam winorośl w szklarni i część w gruncie poza nią. Dojrzały owoce równomiernie, bo słonecznego lata nie było za dużo. Na wino jeszcze nie zapraszam, dopiero się klaruje. Tak gdzieś koło Sylwestra może się uda. Ale to nie ja jestem winiarzem. Zobaczymy co się nam ulęgnie.

Moja praca, to było obrywanie jagódek. Pomidory już w domu, derenie zalane na nalewkę, żurawina wybarwia się w domu, jak zawsze mam 2 słoiki owoców, jak do żurawin dodam gruszek i jabłek, będzie super dżemik na zimową porę.

Ten tydzień ma być słoneczny, co prawda chłodny, ale do lasu będzie można zrobić wypad. Trzymajcie kciuki.

Wam życzę obfitych p-lonów.