Humor jest, zdrowie jako- tako. Czego więcej pragnąć?
Jedyny kłopot, że przy wigilijnym stole zabraknie mi trzech szwagrów. I jak tu rozkręcać imprezę? Żadnego basa, żadnego tenora, jak tu zacząć kolędowanie?
Wnuki pieją jak młode kogutki, I czasem fałszują przy okazji. Zostałam ja, jako rodzinny "zapiewajło", ale też z astmatyczną chrypką. Mus się wczuć w atmosferę, bo jak nie ja, to kto? Jestem najstarsza w rodzie, i siedzieć cicho mi nie uchodzi. Więc trzymaj kciuki, Zbyszku, żebym nie skrzeczała jak żaba w majowym stawie.
Tobie życzę spokojności. Bez gości, chyba, że domowi dotrzymają Tobie towarzystwa. A na dworze, bez zadymki. Włącz kolędy i bądź zdrów na te święta, i na Nowy Rok.