Oj, namlaskałam się nad tymi paprociami, ale warte każdej pochwały. Takie cudne, błyszczące i świeże, jakby tydzień temu się rozwinęły, do tego śliczny zadarniacz.
Najwyraźniej uwielbiam paprocie.
Ciekawe czy szybko się rozrastają. Ja mam tylko 1 sztukę, ale cieszę się, że rośnie.
A to miejsce z irysami, to gdzie konkretnie? Może wybrałabym się na niedzielny spacer.
Mały ogrod małe zmartwiemia duzy to bol glowy. Pieknie wyglada, ale wystarczy sie troche po lenić to czlowiek pozniej z roboty nie wyjdzie.
Obcinalam brzozy teraz sterty do zmielenia. Wycinalam trawy irysow, zmarzniete cynie, kosmosy, badyle roż co nie kwitna i sterta na 2 m suszy sie wszystko na zerdziach albo pojdzie do kompostu reszta do spalenia.
Kompostownik dobra rzecz nie wyobrazam sobie tego jakbym miala wszystko wywozic.
Aniu zrob sterte w rogu i tam wszystko laduj szkoda benzyny i tego pchania do tych worow, Chyba, ze nie masz, gdzie i nie chcesz.
Daj spokoj tyle zachodu a niech sie nawet rozklada rok dwa.
Tak bym zrobila.
Aniu trawa? Do kompostownika wrzuca sie trawe przesuszona a nie mokra przynajmniej powinna przez jeden dzien byc rozlozona na 20 cm i pozniej wrzucicdo kompostu.
Teraz bede trawe mieszac z rozdrobiona brzoza.
Kompost wtedy smierdzi jak jest mokry.
Aniu nie namawiam, ale przerzucam tylko 1 raz i kompostownik jest przykryty woda nie cieknie do kompostu.
Wybieram kompost z dolu a na wierzchu sie rozklada.
Nie ogarniam.... po prostu zwyczajnie w świecie nie ogarniam.
Za dobre rady nie mające zastosowania u mnie bardzo dziękuje, niestety nie skorzystam. Doba ma 24 godziny a ja 2 ręce.. nie przeskoczy.
Justyny ton może jest dość uszczypliwy i atakujący, ale ma dużo racji. Szkoda, że nie przekazuje tego w sposób bardziej przyjazny.. bo ma dużo mądrości życiowych.
Szkoda ze na tym forum troska o zdrowie i dobre samopoczucie nie jest tak silnie i mocno praktykowana ......a zamiast dbania o człowieka mocny i silny akcent kładzie sie na ratowanie zielonego ździebełka, ptaszka,kwiatka, kupy, żyjątek czy gadzin......
Teraz własnie dyskutujemy o suszeniu trawy przed kompostowaniem ...gdzie i jak zeby nie miec podwojnego cotygodniowego koszenia trawnika i tego kurzu w domu i na oknach ...jaki jest 2x w roku po wertykulacji.
No mocno mysle gdzie tu jest umniejszenie roboty zeby oszczedzic troche ludzkiej sily i zdrowia ? Co tydzien takiego bajzlu w domu i ogrodzie sobie nie wyobrazam.