Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Małej Mi 2017

Ogród Małej Mi 2017

Muszelka 20:28, 08 paź 2018


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
eee_taam napisał(a)

czy to dla ciebie jest zrozumiałe ?


Tak, Justyno, jest to dla mnie zrozumiałe. Dziękuję za wytłumaczenie, gdyż nie mam takich doświadczeń jak Ty.

Kompostuję całą skoszoną trawę. Kompostuję chwasty - nie rośnie ich u mnie dużo, poza tym wyrywam je, gdy są jeszcze małe. Może trudno Ci będzie uwierzyć, ale patrzę na chwasty dość przychylnym okiem – jako na źródło azotu w kompoście Poza tym pamiętam jeszcze, gdy ziemia, na której teraz mam ogródek była łąką pod lasem. I czasem myślę o tym, że to ja wiele roślin wygnałam z miejsca, gdzie sobie spokojnie rosły, a posadziłam „damulki” z miasta, ze sklepu ogrodniczego
U mnie rośliny rosną zdrowo. Celowo posadziłam gatunki, odmiany, które są maksymalnie odporne (zarówno na patogeny, jak i mróz).

Do pojemnika z bioodpadami wrzucamy jedynie skórki po owocach cytrusowych, nasiona warzyw (np. papryki), obierki ziemniaków. W najbliższy weekend wrzucę do tego pojemnika krzaczki pomidorów (choć są zdrowiuteńkie), a wiosną badyle różane. Poza tymi dwoma przypadkami, wystawiamy pojemnik niemal pusty.

Wszystkie gałązki suszymy. Są najlepszą rozpałką do kominka.

Ogródek mam niewielki, 440 m2 . Kompostownik również nie jest duży (w najbliższy weekend go zmierzę). Bardzo go lubię. Gdy wrzucam do niego odpady, zawsze myślę, że karmię moje dżdżownice i inne maciupkie, pożyteczne stworzątka. Wiesz, jakoś nie chciałabym kompostu z „obcej” ziemi…

Przerzucaniem kompostu zajmuje się Pan Muszelek. Może 3, 4 razy w sezonie to robi. Zajmuje mu to każdorazowo parę minut. Absolutnie nie narzeka, wręcz cieszy się, gdy widzi ogromne kłębowiska naszych podopiecznych/dżdżownic. Nawołuje wszystkich, by razem z nim je podziwiali

Może to jest właśnie urok posiadania małego ogrodu, w którym 80% czasu po prostu wypoczywamy, a pozostałe 20% wypoczywamy pracując?
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
Mala_Mi 20:32, 08 paź 2018


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Pszczelarnia napisał(a)
Dobrze, że ja mam cykl zamknięty w ogrodzie i niczego nie muszę wywozić. Poza plastikowymi doniczkami. To regularne utrapienie. Na szczęście w jednej szkółce biorą.



Niestety mam plagę ślimaków nagusów i nikt mnie nie przekona do zakładania kompostownika tak wielkiego jak mi jest potrzebny.
Mam tez za dużo trawy, która się fatalnie kompostuje.
Mam sąsiadów i ślimaki jak i gnijąca trawa w ogromnej ilości
Nie mam siły do przerzucania kompostu...
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
yolka 20:33, 08 paź 2018


Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 12608
Miałam zamiar coś napisać, ale poczytałam ostatnie posty i nic tutaj nie napiszę...
____________________
Ogród z widokiem na jezioro
Muszelka 20:37, 08 paź 2018


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
No, tak... co ogród... to inne doświadczenie, problemy.
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
Muszelka 20:38, 08 paź 2018


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
A ja ślimaka nagusa w realu jeszcze nigdy nie widziałam...
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
20:57, 08 paź 2018
Muszelka napisał(a)


Tak, Justyno, jest to dla mnie zrozumiałe. Dziękuję za wytłumaczenie, gdyż nie mam takich doświadczeń jak Ty.

Kompostuję całą skoszoną trawę. Kompostuję chwasty - nie rośnie ich u mnie dużo, poza tym wyrywam je, gdy są jeszcze małe. Może trudno Ci będzie uwierzyć, ale patrzę na chwasty dość przychylnym okiem – jako na źródło azotu w kompoście Poza tym pamiętam jeszcze, gdy ziemia, na której teraz mam ogródek była łąką pod lasem. I czasem myślę o tym, że to ja wiele roślin wygnałam z miejsca, gdzie sobie spokojnie rosły, a posadziłam „damulki” z miasta, ze sklepu ogrodniczego
U mnie rośliny rosną zdrowo. Celowo posadziłam gatunki, odmiany, które są maksymalnie odporne (zarówno na patogeny, jak i mróz).

Do pojemnika z bioodpadami wrzucamy jedynie skórki po owocach cytrusowych, nasiona warzyw (np. papryki), obierki ziemniaków. W najbliższy weekend wrzucę do tego pojemnika krzaczki pomidorów (choć są zdrowiuteńkie), a wiosną badyle różane. Poza tymi dwoma przypadkami, wystawiamy pojemnik niemal pusty.

Wszystkie gałązki suszymy. Są najlepszą rozpałką do kominka.

Ogródek mam niewielki, 440 m2 . Kompostownik również nie jest duży (w najbliższy weekend go zmierzę). Bardzo go lubię. Gdy wrzucam do niego odpady, zawsze myślę, że karmię moje dżdżownice i inne maciupkie, pożyteczne stworzątka. Wiesz, jakoś nie chciałabym kompostu z „obcej” ziemi…

Przerzucaniem kompostu zajmuje się Pan Muszelek. Może 3, 4 razy w sezonie to robi. Zajmuje mu to każdorazowo parę minut. Absolutnie nie narzeka, wręcz cieszy się, gdy widzi ogromne kłębowiska naszych podopiecznych/dżdżownic. Nawołuje wszystkich, by razem z nim je podziwiali

Może to jest właśnie urok posiadania małego ogrodu, w którym 80% czasu po prostu wypoczywamy, a pozostałe 20% wypoczywamy pracując?


u mnie tego Pana Muszelki brakuje znaczy jest ale w rozjazdach i na prace na rzecz ogrodu ma czas średnia w jedną sobote w m-cu w tym roku szczesliwie nie wypadły deszczowe deszczowe
nie i te proporcje ....super masz ....o to własnie chodzi w zyciu ....balans najwazniejszy....u mie tak dobrze nie ma 80/20 ale mysle ze udało mi sie wypracować takie proporcje 50/50 ...ale to wynika z racji posiadania warzywnika którym zawsze cos jest do zrobienia.
21:03, 08 paź 2018
Muszelka napisał(a)
A ja ślimaka nagusa w realu jeszcze nigdy nie widziałam...



u mnie to chodza po siatce okiennej góra -dół i ślaczek tej mazi na siatce zostaje ....o 4-5 rano widze ich najwiecej nawet nawet w tym roku wedrowały ...a lato suche było ...okropieństwo i tyle....a około północy jak sie wychodzi na taras to tez trzeba uwazać ....okropne świństwo jak sie w takiego wdepnie

Doro19 21:04, 08 paź 2018

Dołączył: 22 mar 2017
Posty: 19
Mala_Mi napisał(a)


Byliśmy dziś na rowerkach... i faktycznie, nasadzenia z kęp irysów są boskie .. nigdy tam nie doszłam.. aż się chce gdzieś to powtórzyć
Focia z Muminkiem, ale te kępy . o tych mówiłaś??
Chyba też reszt uratuję i zabiorę gdzieś trawniczka, albo co wyciepię.



Tak dokładnie - tylko ja byłam jak kwitły i wtedy dają fantastyczny efekt. Tak jak Ci mówiłam, dzięki takiemu posadzeniu po raz pierwszy dostrzegłam urok irysów
Z tych Twoich/moich uformuję trzy do pięciu kępek też tak będę mieć. Kiedyś
Bogdzia 21:10, 08 paź 2018


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Nie lubię irysów bo szybko sie rozrastaja i taka zbita bryła coraz gorzej kwitnie. Nie mam siły do częstego dzielenia.Za to Muminek jak zwykle zachwyca.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Doro19 21:29, 08 paź 2018

Dołączył: 22 mar 2017
Posty: 19
Gosialuk napisał(a)
Bierz, potem się będziesz martwić. Ja już od Ani tyle nabrałam, że teraz jesienią będę przekopywać, a na wiosnę przesadzać. Sama widziałaś, że jest tego trochę.
Aniu wszystko ładnie rośnie.


Gosia, nabrałam
Teraz przeliczam ile to m2 potrzebuję przekopać, żeby jako tako pomieścić i jak do tego podejść fachowo, jak uzyskać optymalną efektywność z każdego ruchu szpadlem, żeby to w miarę przyzwoicie zakopać. A tu aura nie sprzyja, sucho, ziemia jak kamień i nie zapowiada się, żeby w parę dni miała nastąpić zmiana.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies