Czytam, ale odpowiem grupowo.. dziękuję za wizytę

Sylwia, mróz zacny, po oczku chodziłam..zamarznięte na kość

Ania Diabołek - u mnie ADHD mam ja i wystarczy.. a świat.. nie lubię.. i zawsze mnie przerażają.. bo nie lubię gotować (i nie umiem), koniec roku jest zawsze szalony bo wszyscy wszytko chcą do końca roku, a tu jeszcze święta wskakują.. nie wiadomo w co włożyć ręce..

Kasya - nie wiem dlaczego taki jest.. zawsze mi się wydawało że taki ma być Jak na razie to od dołu ucięliśmy dużo konarów, by łatwiej było pod nim chodzić. Widziałam w naturze tulipanowce, w tym dwa rosną blisko manie i są tez z szerokimi koronami. Zajrzałam o internetu i szczepione są wąskie, a mój w takim razie nie jest szczepiony Modny Bo teraz moda na nieszczepienie


Kasiek - bo my dwie szalone jeżeli idzie o przesadzanie

Adrianna - mi też na razie koteczki wystarczy tej co mam.. nie mam rodziny pod ręką, wiec nie mam komu powierzyć opieki jak wyjeżdżam, a z powodu pracy i zainteresowań co chwila gdzieś muszę wybyć.. Dlatego nie mam psa.. które bardzo lubię, ale ich nie zostawi samych w domu. Kot zostaje bez problemu nawet 2 dni, co najwyżej podrapane wszytko A na plusie jeszcze by się przydało.. trochę chociaż RH podlać muszę.. reszta ma sucho jak szlag.. liczyłam, że pdleję, ale nie zdążyłam ,a teraz woda wydmuchana z instalacji, a tak długich węzy do podlewania nie mam by sięgnąć od domu po całym ogrodzie.

Hanuś - raczej przypełzną... w pobliżu mam schronisko dla kotów.. wiec cała zgraja grasuje u mnie.. przygarnęłam czarną by odganiała inne , ale to inne raczej moją odganiają

Agnieszka W - bo jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twardą d..

Basilikum radzimy i ogród i ja bo innego wyjścia nie ma. Ale czasami (często) mam po prostu dość wszystkiego..

Bogdzia napisał(a)

No i wyrobiłas sie przed zimą, teraz tylko karmienie i obserwowanie ptaszków przez kilka miesięcyno i dla wnusiów wiecej czasu, będą szczęsliwi

Z tym czasem to kiepsko.. nie wiem kiedy sezon zleciał.. ale 3 miesiące i wiosna

Teraz pora na łyżwy.. ale nie mam to na butach

Nikita napisał(a)

Brawo Ty. Kawał roboty odhaczony z listy.
Ania, rozbawiło mnie ...cytuję : "upolować kreta". Jak już zrobisz z nim porządek u siebie to jeszcze kilka zostało u mnie...niesamowicie kopią u mnie! Na wiosnę znów trzeba będzie zastanowić się nad jakim polowaniem na czarnofuterkowce.

Z powodu mrozu i brak u czasu.. gdzieś grasuje... zbieram się by go dopaść.. są bardzo aktywne tej jesieni. Dawno tak nie szalały.. zima jednak będzie solidna???

Mala_Mi napisał(a)

Z tym czasem to kiepsko.. nie wiem kiedy sezon zleciał.. ale 3 miesiące i wiosna

I tego Aniu się trzymajmy.
Ryby świetne.

Miał od dzisiaj deszcz u nas padać, a dalej mrozi, w dzień nie puściło, deszcz się nie zapowiada jeszcze. Najgorzej jak mróz nie popuści w nocy bo będzie zamarzać i zrobi ślizgawki na drogach. Ale raz było tak, że prócz ślizgawek zrobił lody roślinne i to było zjawiskowe w ogrodzie
W butach też się ślizga fajnieMroziło solidnie. Kaliny miałam nie okryte , dziś dopiero owijałam, za rok już nie będzie jak...miałam nie owijać, ale jak zobaczyłam ile może być wiosną kwiecia to się ugięłam bo mi żal, że umarzną. Powiedz mi czy Ty owijałaś kalinę swoją jak była mała?

Pszczelarnia napisał(a)

Ania, zmniejszanie tulipanowca trzeba robić ostrożnie. Jak klony.

I plan powinności wykonany - miło się czyta. I spotkanie towarzyskie w międzyczasie. Piękny koniec sezonu.

Ten plan wykonany tak samo jak i spotkanie.. na 5 minut....

Klony tnę mocno i byle jak.. i tak rosną Wiec jak tak samo tulipanowiec to może nie będzie źle.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Miał od dzisiaj deszcz u nas padać, a dalej mrozi, w dzień nie puściło, deszcz się nie zapowiada jeszcze. Najgorzej jak mróz nie popuści w nocy bo będzie zamarzać i zrobi ślizgawki na drogach. Ale raz było tak, że prócz ślizgawek zrobił lody roślinne i to było zjawiskowe w ogrodzie
W butach też się ślizga fajnieMroziło solidnie. Kaliny miałam nie okryte , dziś dopiero owijałam, za rok już nie będzie jak...miałam nie owijać, ale jak zobaczyłam ile może być wiosną kwiecia to się ugięłam bo mi żal, że umarzną. Powiedz mi czy Ty owijałaś kalinę swoją jak była mała?

Nic nie owijam, próbowałam owijać w pierwszy rok np kilka rh (łapały grzyba i pąki się niszczyły)i coś tam jeszcze np judaszowiec ( i tak padł). I to była jedna czy dwie zimy.. Pożytku nie było, szpeciły szmaty na maksa.. i stwierdziłam że będzie rosło to co chce, a jak nie chce to wynocha.. I tak mam za mało miejsca na chciejstwa I za dużo innej roboty. Nie ogarniam tego .. mus ograniczyć co się da.

Nawet róż nie kopcuje, czasami coś tam podsypię jak zdążę.. w tym roku dostały trochę drobnej kory i to te tylko "szlachetniejsze".

Gosialuk napisał(a)

I tego Aniu się trzymajmy.
Ryby świetne.

Do jedzenia

Aniu u mnie z instalacji tez juz woda wydmuchana,trudno musi wystarczyć to co przyniesie natura.Teraz pada deszczyk to może wystarczająco podleje zimozielone , jak nie to trudno muszą dać rade.Trzymam kciuki by i do Ciebie dotarł.

sylwia_slomczewska napisał(a)

No i psiara kociarą została

uśmiałam się - rzeczywiście kto by pomyślał, choć wiem że to za sprawą schroniska
niemniej to nie jest wcale śmieszne ja bym nie wiedziała co począć bo kto by mi te kot zabrał

pozdrawiam