Też mam te ślimaki. W tym roku jest ich mniej, bo zeszłe lato było gorące i mam też myszki ryjówki w ogrodzie, które włączyły je do swojego menu. Poza tym używam niebieskich granulek ekologicznych zawierających fosfat żelaza, który jest toksyczny tylko dla ślimaków. Nie szkodzi zwierzętom. Ślimaki umierają dopiero jak sie już schowają do swoich kryjówek, tak więc nie widać nigdzie ich trupów.
Aniu moje języczki tak samo wygladają
Choć to Cię nie pocieszy też mam jedne i drugie ślimory i w tym sezonie mase skorupkowych, których nie miałam do tej pory, powódź przyniosła Elu u mnie bażanty sa, ale ślimory też, bażant woli stonkę i inne robactwo. Ewa nie zgodzę się, że zdychają dopiero w kryjówkach, chyba, że po Tym środku , którego używasz tak jest. Bo po niebieskim granulacie jaki jest u nas do kupienia to zasychają blisko niego i od razu są konsumowane przez kolejne, Rok temu u nas w miejscowości była plaga, sąsiadka posypała na drodze między polem, a swoim ogrodem, po jednej nocuy nie było jak przejść
Wreszcie pierwszy sensowny wpis. Dziękuję, już się zainteresowałam i poczytałam co się dało z naukowych opracowań, a nie "opinii forumowych".
Kiedyś kupiłam ekologiczny środek i nie działał kompletnie, drogi był jak szlag i zero efektywności. Wydałam majątek i .. gdzieś mi mignęła chyba jeszcze jedna puszka nawet nie otwarta. Kupiłam na warzywnik i szklarnie.
Minęło kilka lat i może się coś zmieniło w tej branży.. To cytat z naukowego opracowania profesora Kozłowskiego który się specjalizuje w ślimakach-szkodnikach upraw.
"Alternatywą dla tych substancji jest fosforan
żelaza. Po zjedzeniu przez ślimaki powoduje
patologiczne zmiany w wątrobotrzustce, zahamowanie żerowania i ich śmierć"
Do wad zalicza to, ze jest to chętnie zjadane przez ptaki i że trzeba tego sypać duzo.. 50 kg na hektar, a nieekologicznego trzeba 4 kg. To 10 razy więcej. A że t droższe jest ze dwa razy, to trzeba liczyć 10 razy drożej.
Jeżeli ktoś sknerzy albo go nie stać .. kupi to co tańsze..
Jednak trzeba się rozglądać za alternatywą.. bo:
- moluskocydy mogą zostać wycofane z rynku jako... szkodliwe dla środowiska
- kaczki w ogrodzie odpadają, w pogoni za ślimakami stratują mi wszytko.. a po drodze osrają jak leci.. od dzieciństwa mam uczulenie na drób. Chodziło się boso i wiecznie nogi były w gównie ..
- piwo to profanacja płynu, u mnie trzeba by na beczki (chłopu żałuję a ślimakom naleje.. rozwód jak nic.. ).. z pułapki piwnej niestety potrafią się wydostać .. dodatek płynu do naczyń rzekomo pomaga, ale tego już nie sprawdzałam..
Jedno jest pewne..to plaga która nie ma praktycznie wrogów naturalnych w takiej ilości by zlikwidować problem. Przywleczone intruzy, nie z naszego ekosystemu..
Wreszcie przyszedł deszcz... mąż się rzucił za rozsiewanie nawozu (bo trawnik z suszy i braku nawozu wygląda jak wygląda), a ja wymieniłam pułapki na ćmę bukszpanową..i ..poszłam zbierać ślimaki, ale zmoczyło mnie i wróciłam..
Kota przygląda się co wyczyniamy.. czy pan równo nawóz sieje ..
Ale stwierdziła nie ma głupich ..idę do domu na bałagan nie patrzymy, ale co zrobić jak koteczka lubi leżeć tam gdzie bałagan..
Wyczytałam ile zjada kaczka bieguska.. i wychodzi że jak żarłoczna to "Jedna kaczka może zjeść w ciągu jednego posiłku od 12 do 15 ślimaków, a jada 3 razy dziennie" ja dziennie zbieram więcej niż stado kaczek.. a jak widać nie ubywa cholerstwa.. właśnie jestem po kolejnym półwiaderku. I w strategicznych miejscach niestety sypie granulki
To nie grad..to ślimaki.. w tym roku japońskich nawet nie pokazywałam bo mi je zżarły
Nagusy dziś ściągałam nawet z drzewa z wysokości dokąd sięgam.. a pomimo niskiego wzrostu sięgam wyżej
I milszy widok.... idzie deszcz.. byle znów nie padało 6 tygodni.
Boś też z Podkarpacia.. rozpoczęły pochód z Albigowej koło Rzeszowa i tak sobie idą.. zdobywając nowe terytorium.. a ja póki starczy sił będę z tym walczyć..
Przed deszczem na szybko nawet sporo zdjęć cyknęłam, ale te chmury co szły wyglądały groźnie.. a tu tak sobie ładnie kropi..