Dla tych co uważają że mam wszystko piękne i niepotrzebnie narzekam... Mnie to nieco denerwuje.... Bo nie o taki efekt chodziło. To te nieszczęsne detale..a raczej detalista. Trudno nazwać detalem kilkadziesiąt metrów takiego poczochrańca.

Nawet zaryzykowałam że to trochę późno na cięcie.

Przecież bukszpan naturalnie rośnie poczochrany, tylko my sobie wmówiliśmy, że ścięty to jest to co one najbardziej lubią. Wychodzę z założenia, że jak jeden raz go nie przytnę, to żadnej klęski nie będzie.

Wiem, wiem, lubisz mieć perfekt! Ja już sobie "perfekty" odpuściłam, ma być czysto, trawnik skoszony, a szczegóły, kiedyś się dopracuje, albo i nie. Mój ogród na wystawę światową nie wybiera się, ma być dla mnie wygodny do obsługi. I tego się trzymam od lat dziesięciu.
Miłej niedzieli, mam nadzieję, że spędzisz go w ogrodzie. Buziaczki.

Perfekcjonistką nigdy nie byłam i na pewno nią już nie zostanę I tak jak Hania uważam, że buksom raz czy dwa nie przyciętym nic się nie stanie.

I dalej uważam, że masz pięknie Nie tylko z daleka.

Mam jedną kulkę bukszpanowa i w tym roku jej nie przycielam. Moglabym jeszcze teraz ale posadzona na wydmuchowisku i boję się, że może przymarznąć. Trudno obetne kule wiosna.

Co się zrobi jesienią to na wiosnę jak znalazł.
Każdego roku pod koniec sierpnia przycinalam irgi nie wyszło im to dobre na jesiennym wyglądzie.

Jak ma się dużo wszystkiego to trzeba zasuwać prawie każdego dnia.

Pozdrawiam i miłej niedzieli

Ha, ha, ha...... a jednak jest ładniej jak bukszpan przycięty.. i nic tego nie zmieni. jakbym chciała mieć poczochrany to posadziłabym na pewno coś innego

Tnę z braku czasu niestety tylko raz w roku.... a czasami raz na dwa.... o ile kule nieprzycięte tak nie denerwują, to żywopłot niecięty wygląda po prostu niechlujnie.

Przycięte sprawia wrażenie porządku..również na rabatach Próbuję zachować odrobinę iluzji..

Haniu, Anda, Ela... perfekcyjna nigdy nie będę bo mi życie na to nie pozwala.. to samo dotyczy domu.... nie lubię być niewolnikiem szmaty i motyczki.. muszę wybierać... ale co za duzo to nie zdrowo.

Miałam pomocników to robota szła.. glicynia przycięta, trawnik skoszony i jeszcze trochę metrów bukszpanu doprowadzone do ładu



Pomocnicy pojechali, a ja niestety służbowo muszę wyparować w trasę. Nic na to nie poradzę.. za stara by pracę zmieniać..

Miłego popołudnia..

ElzbietaFranka napisał(a)

Mam jedną kulkę bukszpanowa i w tym roku jej nie przycielam. Moglabym jeszcze teraz ale posadzona na wydmuchowisku i boję się, że może przymarznąć. Trudno obetne kule wiosna.

Co się zrobi jesienią to na wiosnę jak znalazł.
Każdego roku pod koniec sierpnia przycinalam irgi nie wyszło im to dobre na jesiennym wyglądzie.

Jak ma się dużo wszystkiego to trzeba zasuwać prawie każdego dnia.

Pozdrawiam i miłej niedzieli

A ja zasuwam średnio jeden-2 dwa dni na tydzień.. dlatego denerwuje mnie trochę rzeczy, a z drugiej strony jak na brak moje ingerencji jest naprawdę nieźle..

Pewnie, że nieźle! A nawet bardzo dobrze. A pomocnicy w ogrodzie mile widziani, i nawet na stół im pozwoliłaś wejść, żeby robota szła na różnych wysokościach. Świetny pomysł.

O matko, jak oni szybko wydorośleli! Gratuluję, ki ogrodu i wnuków.

No z takimi pomocnikami to robota idzie Ciekawe czy mój choć trochę ogrodowego zacięcia będzie miał jak podrośnie.

Wykurowałaś się do końca?

Odleciałam na niedzielę w Bieszczady.... Na kolory ciut za wcześnie. Ale i tak ładnie było.

Super fotki, Aniu! Pozdrawiam!