Aniu, przeczytałam z przykrością, jakie duże straty u Ciebie
Dobrze, że masz tyle wszelakiego dobra, to się trochę te straty zgubią, ale i tak może człowieka trafić! Z tulipanami u mnie w drugim sezonie widać, że te zwykłe super powtórzyły kwitnienie, a te bardziej wyrafinowane porażka - mało i jeszcze jakieś zdziczałe Przynajmniej już wiem, że lepiej inwestować w prostotę
Pozdrawiam Cię!

Podsumowanie wczesnowiosenne niezbyt optymistyczne, ale miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.


P.S. Pozdrawiam serdecznie i melduję, że nowy wątek przeczytany od A do Z

U mnie wymarzło tez sporo, najbardziej jojdolę nad różami, a wrzosy wymieniam na azalie.
Cioci zepsuł się dziś kran i musieliśmy jechać z pomocą i co...jakoś przypadkiem korzystając z transportu i sponsora zajechałam na Milocińską, cholercia tam tracę rozum

miłych snów i słoneczka

Mój starszy ciężko obrażony bo nie zgodziliśmy się by spał w namiocie w ogrodzie dzisiaj, na tej zimnej mokrej ziemi Może się do jutra odobrazi

Epimedium lubi cien wiec krzaki jak najbardziej wlasnie sobie kupilam i rozmyslam gdzie posadzic

w zeszlym roku maialm kepke tulipanow, wykopalam, przesuszylam, posadzilam i mam pol kepki

Aniu, czytam o stratach po zimie - oj smutno nam z tego powodu. U mnie też wegetacja opóźniona tak ze trzy tygodnie, jeszcze łyso na rabatach, trawy dopiero ledwo zaczynają ruszać, miłorząb i buk się uratowały, bo jeszcze nie zdążyły wypuścić liści, to samo z hostami. Róża Eden Rose pięknie przezimowała pod gałęziami świerkowymi, po czym w kwietniu... zmarzła do gruntu, Nigry i jedna pęchęrznica na pniu padły - dziwny ten rok...

Ps
Lawendy uratowane, bo z braku "siły roboczej" i czasu ścięłam je dopiero kilka dni temu, no to się uratowały, nie zmarzły.

Ściskam bardzo ciepło w ten deszczowy dzień

Aniu, czy epimedium wytrzymuje na suchym podłożu? Jak rośnie u Ciebie?