Mala_Mi
11:08, 01 maj 2017

Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Od kiedy mam ogród to nigdy nie miałam takich strat.....
Od kiedy mam ogród to jest to najpóźniejsza wegetacja .. nawet do najgorszych sezonów wszytko jest o co najmniej tydzień opóźnione.
Nigdy tyle mi nie wymroziło..
Padły mi w większości wrzosy i wrzośce.. pierwszy raz od 8 lat..
Barbula nie daje znaku życia do tej pory, nawet barbule wyglądają na umarłe.. i wiele innych..
Dobrze, że mieszkam na górce to chociaż powodzie mi nie grożą i zalanie ogrodu.Dobre i to....
I dobrze, że było zimno to chociaż część host ocalała.. inaczej podzieliłyby los tych spieszących się do wyjścia.. są zmrożone.. wisteria chyba też nie zakwitnie (pąki suche odpadają), magnolie wszystkie trafił szlag.. większość róż ścięta do ziemi, trawy jeszcze nie ruszają... klony dopadła zaraza.. wyciepałam dwa.. przyrosty na drzewach zmroziło i czarne, owocówki pomrożone (chyba wiśnie się uratowały).... nawet niektóre byliny ucierpiały..
Trzeba było sadzić tulipany, chociaż one by teraz kwitły i to bardzo długo..
Myślałam, że zeszły rok był kiepski z powodu mokra i chorób grzybowych.. źle myślałam..
Jeszcze nie pada, może da się z dziećmi wyjść na chwilę na mokrą trawę..bo w domu ciężko utrzymać.. i idę zluzować Tercię, bo zabawia dzieci
Miłej majówki.. jest super bo śniegu nie ma
I pomyśleć, że o tej porze ogród zawsze kipiał kolorami ...
Od kiedy mam ogród to jest to najpóźniejsza wegetacja .. nawet do najgorszych sezonów wszytko jest o co najmniej tydzień opóźnione.
Nigdy tyle mi nie wymroziło..
Padły mi w większości wrzosy i wrzośce.. pierwszy raz od 8 lat..
Barbula nie daje znaku życia do tej pory, nawet barbule wyglądają na umarłe.. i wiele innych..
Dobrze, że mieszkam na górce to chociaż powodzie mi nie grożą i zalanie ogrodu.Dobre i to....
I dobrze, że było zimno to chociaż część host ocalała.. inaczej podzieliłyby los tych spieszących się do wyjścia.. są zmrożone.. wisteria chyba też nie zakwitnie (pąki suche odpadają), magnolie wszystkie trafił szlag.. większość róż ścięta do ziemi, trawy jeszcze nie ruszają... klony dopadła zaraza.. wyciepałam dwa.. przyrosty na drzewach zmroziło i czarne, owocówki pomrożone (chyba wiśnie się uratowały).... nawet niektóre byliny ucierpiały..
Trzeba było sadzić tulipany, chociaż one by teraz kwitły i to bardzo długo..
Myślałam, że zeszły rok był kiepski z powodu mokra i chorób grzybowych.. źle myślałam..
Jeszcze nie pada, może da się z dziećmi wyjść na chwilę na mokrą trawę..bo w domu ciężko utrzymać.. i idę zluzować Tercię, bo zabawia dzieci

Miłej majówki.. jest super bo śniegu nie ma

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.