a ja z innej beczki... pamiętam smak koncentratów robionych przez moją Babcię... Sama nigdy nie próbowałąm, podzielisz się przepisem? może zaryzykuję zabawę kulinarną?
Radka ja nie mam przepisu, blenderuje pomidory, przez sito przecedzam nasionka i gotuje bardzo długo aż geste się zrobi. potem gdy dodaję do potraw doprawiam. ja mam to do pomidorowej, spaghetti, gulaszy węgierskich itp
Ooo,to całkiem proste się wydaje a jak pasteryzujesz? Bo czuję się "namówiona"
Lubie Twojego M mój z kolei hortensje toleruje tylko dlatego ze ja je lubię. Wg niego dopiero przebarwione zasługują na uwage-ignorant jednym słowem ale nie "wcina mi się " w koncepcje na szczescie