dla mnie każda rozplenica jest piękna
a czy oryginalna czy nie bez znaczenia

Cześć Aniu, zgadzam się z Tobą. Ja też uwielbiam rozplenice pod każdą postacią Też się zastanawiam czy te , które późną jesienią przesadzałam przeżyją

Dorka zbierz nasiona i je wysiej, one są banalnie proste w hodowli. W drugim roku masz już ogromną sadzonkę, serio

anna_t napisał(a)

Dorka zbierz nasiona i je wysiej, one są banalnie proste w hodowli. W drugim roku masz już ogromną sadzonkę, serio

No zbiorę a jakże tylko jak, że tak się głupio spytam ostatnio oglądałam Monty D. który pokzaywał jak się zbiera nasiona z poszczególnych roślin ale rozpleniecy akurat nie miał

Przejedz ręką po kłosie, zostaną Ci w ręku

Ja też uwielbiam rozplenice. Jednak u mnie mają ciężko i przemarzają. A o rozsianiu to mogę pomarzyć.
Zobaczymy czy LadyU przetrwa pierwszą zimę u mnie.

Ania, o zbieraniu nasion rozplenicy nawet bym nie pomyślała. Naprawdę można ją w ten sposób rozmnożyć? Ja do tej pory tylko dzieliłam kępy. Muszę chyba w tym roku spróbować.
Pozdrawiam styczniowo....w oczekiwaniu na wiosnę.

anna_t napisał(a)

(...)

Aniu, nastaw zakwas żytni i w marcu koniecznie po rozcieńczeniu 1:3 podlej obficie po obrębie rodki. Czy na jesieni obsypałaś ziemię wokół liśćmi dębowymi i igliwiem?
Gruba ściółka pomoże wyeliminować (zdusić) wrośnięty perz, który zapewne mocno przyczynia się do kradzieży składników odżywczych i niestabilnego ph.

Margerytka40 napisał(a)

Tego Ci życzę choć ja się nie piszę, po zeszłorocznych podziałach rozplenic już raczej mi starczy. Ciekawa jestem czy takie siewki to idealne odwzorowanie rośliny matecznej będzie. Nie wiem jak to jest z odmianowymi rozplenicami.

Niestety z nasion nie ma gwarancji na powtarzalność cech. Powtarzalność gwarantuje tylko podział rosliny. Natomiast z nasion można (przy łucie szczęścia) uzyskać zupełnie nową odmianę

Makao_J napisał(a)

Ja też uwielbiam rozplenice. Jednak u mnie mają ciężko i przemarzają. A o rozsianiu to mogę pomarzyć.
Zobaczymy czy LadyU przetrwa pierwszą zimę u mnie.

Obawiam się, że bardziej adekwatnym określeniem powinno być "wygniwają". Tu przyczyną może być przygotowanie stanowiska i dołka.

Dr Toszka wyleczy na podstawie zdjęcia każdą chorobę Zastanawiam się czy jest jakiś ogrodowy temat na którym się nie znasz i szczerzę przypuszczam ,że wątpię Szacun!

Dorka, nie znam się na różach...i zawsze to mówię i piszę otwarcie