nicol21 napisał(a)

Anitko - dzięki za cudne wycieczki. Fajnie zobaczyć Wojsławice w innej porze niż czas liliowców, oraz ogród japonski w którym mam wrażenie że klonów jak na lekartwo?!
Oby ta xhjwugh ćma więcej do Ciebie nie zawitała! bo walka jest nierówna.

pokaż co tam u Ciebie więcej, co sadzisz?!

a i tak - cudne kompozycje jesienne!!

Jeszce do Wojsławic na wiosnę się wybieramy Tak w tym ogrodzie japońskim klonów było niewiele.
Ćma na pewno zawita jeszcze, bo naszą okolicę dopiero teraz penetruje. Dużo osób nieświadomych. Na bank na wiosną nowe pokolenia się pojawią i to wydaje mi się, że w dużo większej ilości.
Ja u teścia na działce na ogródkach działkowych walkę na razie wygrałam. Nawet jak ostatnio teść przyjechał z eM na działkę zobaczyć co na jego starych śmieciach słychać to pytał eM jak mam się udało tego wielkiego, starego bukszpana uratować, bo w w Krakowie bukszpany prawie już nie istnieją

No dobra, coś muszę pokazać, choć to dość nieaktualne zdjęcia niektóre

Niewiele ostatnio prac ogrodowych wykonuje, nawet nie wycinam przekwitniętych kwiatostanów. Zrobię to hurtem. Czas do minimum ograniczony na ogród, tylko poranki pozostają, choć przymrozki, które się pojawiają nie zachęcają do wystawienia noska na zewnątrz.
Więc przeważnie gapie się przez okno w jadalni przy śniadanku jak ogród się zmienia.
Wieczorkiem po pracy to już tylko śmigam z samochodu do domku po ciemku.
Teraz to on jest królem ogrodu. Nikt mu nie dorówna. Pyszni się kolorem na całego.

W jego otoczeniu zrobiło się żółto, bo rozplenice i kosodrzewina 'Wintergold' się przebarwiły. Bodziszki też rumieńca złapały.

Troszkę to nie moje ulubione połączenie kolorystyczne w ogrodzie. Ale za tym ciosem po drugiej stronie posadziłam żółtą rozplenice z bordowym rozchodnikiem.

Udało mi się pozbyć osutki z kosodrzewiny na pniu, która pojawiła się w zeszłym roku. Na razie oznak nawrotu nie widać.

Klon teraz z dnia na dzień zmienia wybarwienie. I z zależności od pogody i światła wygląda inaczej.

Kosodrzewiny 'Wintergold' już w zimowym, żółtym wybarwieniu. Fajnie z kwitnącą lawendą wyglądają.

Anitko, jak zawsze, u Ciebie bajkowo, ślicznie

Wstyd się przyznać, ale mam tylko jednego miskanta kwitnącego - mój szczęśliwy wybranek 'Flaningo'.

Rozplenice- zeszłoroczny nabytek. To był szczał w dziesiątkę.
Pedantów i pedantki proszę o przymkniecie oczek na pozasychane co nieco.

Ładnie przybrały na masie od zeszłego sezonu.

Hortensje 'Silver Dollar' już zbrązowiały.