Iwonko też miałam w planach cięcie tych bukszpanów w marcu, ale nie wyrobiłam się niestety Potem w tym miejscu będzie jeszcze gorzej z wyjściem jak byliny ruszą i dlatego nie były jak do tej pory cięte. Tylko w pierwszym roku po posadzeniu. Dużo czasu zabrało cięcie tych wszystkich wysokich iglaków.
Ale udało się. Żadnego tulipana nie uszkodziłam Efekty wczorajszej wieczornej pracy.
Bukszpany to już towar deficytowy w naszej okolicy.
Szpital to nic groźnego, mała operacja, ale eMa uziemiło, nic nie może podnosić, zero wysiłku. Wszystko muszę od jakiegoś czasu robić sama i dlatego wiele rzeczy robione w nieodpowiednim czasie.
Te świerki to też w nieodpowiednim czasie przycięte. Powinno się albo wczesna wiosną albo jak już wypuszczą młode przyrosty do końca. Ale mam nadzieje, że mi "wybaczą"
Te NN to chyba Floradale. Bardzo je lubię. Już bieleją delikatnie.
Cięcie tych bukszpanów też było zaplanowane na marzec ale się nie wyrobiłam Teraz dnie dłuższe i po pracy mogę coś podziałać. Choć od 18.30 nie wiele jeszcze Ale z każdym dniem dzionek będzie coraz dłuższy.
Zajrzę. Widziałam, ale "nieczasowa" byłam na pisanie. Wasz nowy placyk też moje myśli zdominował
Wstrętny żarłok
Jak by się dało to bym Ci mojego pogromcę wszystkiego co się rusza wypożyczyła, ale obawiam się, że rybek i bażantów też byś się pozbyła