Właśnie widziałam w szkółce i aż pobiegłam do moich sprawdzić czy kwitną. No ale przecież moje to jesienne A w takim razie wiosenne czy są tak samo wysokie jak jesienne? Chyba nie... Posadziłabym koło altany przed jesiennymi. Co myślisz? Zawilce to dla mnie zupełna nowość Ale piękna nowość Podobnie jak ciemierniki.
Anitka coś mi runianka od ciebie żółknie... Ma nowe przyrosty, ale nie jest tak ciemno zielona, jak była na wiosnę
Poczytałam o twoich zmaganiach z początku ogrodu z wisterią. Moja pergola okazuje się trudna do przeniesienia i ostatnie olśnienie to obsadzenie ją wisterią właśnie. Niebieska pasowałaby do srebrnych świerków bo przy altanie mam białą. Jak myślisz da radę na tej pergoli? Wsadziłabym dwie po bokach, żeby było symetrycznie.
Iwonko te zawilce są dużo niższe, tak około 30-40 cm maksymalnie. Mogą rosnąć w słoneczku i półcieniu. Jak się zakorzenią nie wymagają podlewania. Nie są tak ekspansywne jak zawilce gajowe te w lasach spotykane.
Runianka nie lubi piaszczystej, kwaśnej, wysychającej okresami ziemi. Woli wilgotne podłoże, najlepiej je zaściółkować korą.
Żółknie też z braku składników odżywczych a najbardziej szkodzi jej mocne słońce.
Możesz spróbować z wisterią, ale będzie wymagała mocnego cięcia.
Tak są niższe, tak 30-40 cm. To są zawilce wielokwiatowe. Kwitną kwiecień-maj, często powtarzaj kwitnienie w sierpniu, ale słabiej. Sieja się, ale nie są ekspansywne.
Przygarnęłam do siebie od sąsiadów 2 sezony temu zawilce właśnie te które pokazujesz, na miejsce żurawek które mi padały z roku na rok. I dziś już się cieszę tymi białymi kwiatuszkami które z domu widzę. I ciesę się że one się wysiewają bo teraz przenoszę sadzonki w inne miejsca. Nadmiar zawsze można wyrzucić.
A z tulipanami wyglądają przepięknie