W sobotą mięliśmy z mężem wolny dzień i sama nie wierzę ile udało nam się zrobić w ogrodzie. Działaliśmy na dwie dmuchawy do liści i udało nam się posprzątać 3/4 ogrodu. Bardzo pomogła jedna, nowa dmuchawa, którą można połączyć z jakimś pojemnikiem i nie trzeba nosić worka. My połączyliśmy go z dużym pojemnikiem na śmieci, do którego włożyliśmy worek 120 litrowy. To bardzo duży plus dla mojego kręgosłupa

Zwykle po godzinie pracy wymiękałam, a w sobotę pracowaliśmy do zapadnięcia zmroku.
Niestety wyciągnęłam aparat, ale wpadłam w taki wir pracy, że zapomniała zrobić zdjęć.
Zdjęcia z mroźnego, poniedziałkowego poranka. Większość drzew i krzewów jest już bez liści.