Trzeba było się ponownie pochylić nad planem nasadzeń przed domem. Były tam potrzebne jakieś drzewa. Przeniosłam tam dwa klony. Jeden przeniesiony z miejsca gdzie po przycince tuji zrobiło się słoneczne miejsce. Przypalało go słońce. Niestety klon shirasawy 'Jordan' musiał zmienić miejscówkę. Jest posadzony najbliżej ścieżki do domu przy żywopłocie z cisa. Tu widać jaki był przypalony. Na nowym miejscu będzie miał więcej cienia.
Dalej klon palmowy 'Koto-no-ito'. On natomiast rósł w głębokim cieniu, nie przebarwiał się jesienią. Nie prezentował tam swojej urody. Rośnie stosunkowo wolno, ma delikatne, powycinane liście.
Dalej dereń kousa. Nie znam odmiany bo stał w kącie w szkółce i chyba długo bo karteczka z nazwa wyblakła. Ale cena była okazyjna.